Wiedźmin (2001)

Wiedzmin
Reżyseria: Marek Brodzki

"Miecz Przeznaczenia ma dwa ostrza, jednym z nich jesteś ty" - wiedźmin Geralt z Rivii, zwany również Białym Wilkiem, długo nie potrafi, albo nie chce, uwierzyć w słowa dawnej przepowiedni. Mimo, że sam jest "dzieckiem niespodzianką" (zaraz po urodzeniu odebrano go od rodziców i przeznaczono do wiedźmińskiego fachu, czyli do eksterminacji zagrażających ludziom potworów), Geralt rozpoczyna własną walkę z Przeznaczeniem. Kiedy wiedźmin przez przypadek ratuje życie władczyni cintry Calanthe i jej obdarzonej parapsychologicznymi zdolnościami córce Pavettcie, królowa z wdzięczności zabiera go na swój dwór. Geralt bierze udział w wielkiej uczcie, mającej doprowadzić do ożenku Pavetty z którymś z dobrze sytuowanych sąsiadów. Uroczystości przerywa pojawienie się zakutego w stal rycerza, zwącego samego siebie Jeżem, który twierdzi, że ma wyłączne prawa do ręki Pavetty. Powołuje się on tutaj na stare Prawo Niespodzianki. Według wersji Jeża, kilkanaście lat wcześniej rycerz ten uratował życie ojcu Pavetty i w zamian zażadał tego, czego władca nie spodziewa się zastać w domu po powrocie. Król zgodził się nie wiedząc, że jego żona jest w stanie błogosławionym... nim Geralt opuści citrę sam również postanowi zmierzyć się z Prawem Niespodzianki. W ten sposób jego życie już na zawsze zostanie nierozerwalnie związane z Ciri - corką Pavetty i Jeża.

Obsada:

Pełna obsada

Zwiastun:

1 gwiazdka to za dużo, zważywszy na:
- zawiedzione nadzieje
- ewidentne oszustwo, bo żaden ze wspótwórców od początku nie miał zamiaru nakręcić czegokolwiek poza wypełniaczem między początkowymi napisami a końcowymi

Koniecznie obejrzyj. To Twoja nauczka.

Niskich lotów polska produkcja. Bez znajomości książek -- nie podchodzić. W sumie to najlepiej trzymać się od tego filmu na odległość kija.
Zdecydowanie odradzam.

Jedyne, co wyszło twórcom filmu, to charakteryzacja wiedźmina. Dopóty, dopóki Żebrowski się nie odzywa, można wierzyć, że to naprawdę Geralt.

tylko przez sentyment do sagi...

Smok nad smokami.

Żebrowski jako Wiedźmin był beznadziejny. Na siłę próbował umoralnić postać, widać, że z Sapkowskim nie miał do czynienia! Jaskier to kolejna pomyłka w tym filmie. W ogóle nie był zabawny. A Wolszczak jako Yennefer?! Dobre sobie. Miała być piękna i ponętna podobno... Dno i wodorosty. Tragedia.

Trojeczke daje za salwy smiechu z powodu gumowego smoka i za nagie piersi Wolszczakowej. Jakby tylko to skakalo po ekranie przez godzine to zastanawialbym sie czy nie dac wiecej :)

Charakteryzacja Geralta dobra, ale on głównie gapi się w przestrzeń. Piersi Yennefer obecne, ale oświetlenie ustawiono tak, że wyglądają raczej wulgarnie. Zamachowski niezły, ale źle dobrany do swojej roli. W ogóle w całym filmie widać doszczętnie zaprzepaszczony potencjał. Tego nie lubię ogromnie.

Miecz przeznaczenia ma dwa ostrza - jedno jest zardzewiałe...

Jak można spartolić taki materiał? Zrobić film bez polotu, z kiepską grą aktorską, poszatkowanym scenariuszem (byle więcej zmieścić) i koszmarnymi efektami specjalnymi? tylko nie pisać, ze to kwestia pieniędzy, bo przykładem nasi wschodni sąsiedzi, że można za nie większe pieniądze zrobić kapitalny film fantasy/sf.

Ja mam wrażenie że nikt niczego nie spartolił. Wiedźmin to był tak gorący temat, że mozna było założyc ze wystarczy wypełniacz pomiedzy napisami początkowymi i końcowymi, a i tak da się na tym zarobić. Wiedźmin zarobił połowę kwoty odpowiadającej budżetowi (czyli zapewne ok. 9 mln). Nie znam źródeł finansowania tego widowiska, ale mam podejrzenia że i tak ktoś na tym dobrze zarobił.
Dla mnie historia z tym filmem to takie sprytne oszustwo, brakowało jeszcze tylko tytułu w stylu "Wiadźmin" albo "Wiedźmian" ;)

Straż nocna (Night Watch). Budżet filmu - 1,8 mln USD, zyski (tylko Rosja) 16 mln USD.
Straż dzienna (Day Watch) Koszt - 4 mln USD, zarobił w Rosji ~ 40 mln USD

Tak mogło być...

Nie żebym marudziła, ale nie uważam Nocnej Straży za kapitalny film. Pewnie, że lepszy od Wiedźmina, ale nie jest trudno być lepszym od takiego gniota, zwłaszcze jeśli scenariusz bazuje na doskonałej powieści. Poza tym urban fantasy lepiej się nadaje na mniejszy budżet.

Pewnie lepiej się nadaje, ale gdyby Wiedźmin miał dobry scenariusz (może pierwotnie był lepszy, bo scenarzysta wycofując się z projektu za główny powód podał zbytnie ingerencję twórców w jego tekst ) to nawet z niższym budżetem i bardziej prymitywną scenografią i efektami ratowałby się w oczach widzów. Osobiście co prawda nie wierzę że zmiany były aż tak duże, ale kto wie. Inna rzecz, że film raził koszmarnie niskim poziomem warsztatowym i nawet genialny scenariusz zapewne zostałby zaprzepaszczony.

Mobbing scenarzysty, ekipa, która bez zażenowania przyznaje, że nie czytała powieści i efekty specjalne, które robili chyba panowie zabrani z łapanki pod budką z piwem. Zaczynam mieć wrażenie, że "Wiedźmina" nakręcono po to, by wyprać jakieś brudne pieniądze. ;)

Co warto jeszcze zobaczyć, samo zaplecze Wiedźmina w postaci książki jest niezwykle nośne i to nie tylko na polskim rynku. Najlepszym przykładem jest gra Witcher, która sprzedaje się wyśmienicie na całym świecie (jedna z 50 najlepiej sprzedających się gier w historii)

W zasadzie całkowicie zgadzam się z @grizz. Gorzej już chyba być nie mogło. Dobrze, że nie zabrała się za ten film grupa matematyków, choć kto wie... może było by lepiej?

Matematyków? O_o

Słucham? :)

Zwykły przykład, który w mojej ocenie miał pokazać swego rodzaju przypadkowość/zły dobór ludzi mających zająć się stworzeniem filmu. ;f

Rozumiem, że powielasz tym samym stereotyp, że matematycy nie mają uczuć ani duszy? ;)

Nie, to pewnie chodzi o ten drugi stereotyp - że matematycy nie robią dobrych ekranizacji. ;P

Nie idzie o żaden stereotyp, potrzebowałem jakieś absurdalnej w danej sytuacji grupy ludzi, matematycy to pierwsi którzy przyszli mi na myśl. Nie ma w tym dokładnie nic poza tym co jest napisane.

To nie był dobry film

Uwierz mi - patrząc na filmiki, jakie robią czasem studenci mojej Polibudy - to by mogło filmowi wyjść tylko na dobre ;)

To nie jest dobry film

Taa :)

Mnie najbardziej zachwyciła gra aktorska Żebrowskiego. Do dziś nie mogę przeboleć, że o włos przegrał z Denzelem Washingtonem i nie dostał Oscara dla najlepszego aktora pierwszoplanowego :(

mam nadzieję, że nie było to pierwsze i ostatnie podejście do sagi

Film? Beznadziejny. Serial? Całkiem fajny - polecam.

Niestety film został zmontowany z serii sekwencji, które mogłyby posłużyć za zajawki typu "w następnym odcinku". Jeśli widzieliście już te zajawki, zobaczcie serial.

Ja ciągle mam nadzieję, że konsolowy Wiedźmin, który dotrze za ocean, zrobi wrażenie na jakimś mądrym człowieku. I powstanie serial, na miarę Rzymu czy choćby Gry o tron. Polskie serialidło ujdzie, choć obsada prawie w całości do wymiany, ale film... Gołymi babami próbowali zasłonić wszystkie braki! Nawet po tylu latach od premiery na samo wspomnienie scyzoryk się w kieszeni otwiera

Marzy się ekranizacja na miarę Władcy Pierścieni niestety możemy o tym zapomnieć. Z czystego sentymentu czy obowiązku film trzeba obejrzeć bo jest to chyba jedyny przedstawiciel polskiego kina fantasy. Niestety cała reszta pozostawia wiele do życzenia a szczególnie sceny walk z potworami. Najlepiej w tym filmie pasuje Zbigniew Zamachowski jako Jaskier chociaż Michał Żebrowski ostatecznie też mógłby zagrać Wiedźmina tyle że w jakiejś normalnej ekranizacji.

BlonD1E
Nux
Nux
Blue2012
AgaL
Michalwielkiznawca
suiCid3R
jakilcz
typix
lukreciusz
monocle