Jeśli nie my, to kto? (2011)
Wer wenn nicht wir
Reżyseria:
Andres Veiel
Scenariusz:
Andres Veiel
Akcja filmu rozgrywa się w RFN w latach 70., kiedy znudzeni bezsilnością rządów oraz nasilającym się konformizmem młodzi ludzie zaczęli forsować przemiany społeczne za pomocą terroru. Jednakże, wątek powstawania Frakcji Czewonej Armii schodzi tu na dalszy plan. Reżyser podejmuje próbę analizy wydarzeń, które doprowadziły do powstania organizacji, nie bojąc się cofać nawet do okresu nazistowskiej władzy. (opis dystrybutora)
Obsada:
- August Diehl Bernward Vesper
- Alexander Fehling Andreas Baader
- Susanne Lothar Mutter Ensslin
- Rainer Bock Verteidiger
- Sebastian Blomberg Roehler
- Joachim Paul Assböck Journalist
- Thomas Thieme Vater Vesper
- Maria-Victoria Dragus Ruth Ensslin
- Hanno Koffler
- Lena Lauzemis Gudrun Ensslin
- Heike Hanold-Lynch Mentorin v. G. Ensslin
- Hark Bohm Kritiker
- Imogen Kogge Mutter Vesper
- Vicky Krieps Dorte
- Henriette Nagel
- Alexander Khuon Dutschke
- Martin Butzke Dieter Kunzelmann
- Michael Wittenborn Vater Ensslin
- Kai Holzapfel Polizist
- Vivien Nagel
- Till Florian Beyerbach Burschenschaftler
- Gabriele Röthemeyer
- Greta Bohacek
- Andreas Döhler Verleger
- Alfredo Zermini Burschenschaftler
- Hendrik Maaß Student
Od tego filmu na kilometr czuć dokumentem, mimo że to fabuła i to nawet nieźle zagrana. Veiel nie porzucił swojego dokumentalnego stylu, jest rozdarty między mówieniem o procesach społecznych, a pokazaniem kameralnego dramatu rodzinnego. Wcześniejsze doświadczenia zawodowe chyba spowodowały, że nie skupił się w pełni na tym drugim. Dla mnie ten obraz popełnia ewangeliczny grzech - jest letni, ani zimny ani gorący. Nie potrafiłem w niego wejść, ale też nie oglądałem go zupełnie na chłodno.
Ja oceniam o dwie gwiazdki wyżej, ale zgadzam się, że czegoś zabrakło. Wstawki dokumentalne kiepsko wmontowane trochę. Ale i tak był mniej letni niż nasz "Czarny czwartek" na przykład, który w ogóle celowo wziął na warsztat nieciekawą historię. Tu historia jest ciekawa i dobrze zagrana, a może tylko zabrakło koncentracji. Tło historyczne opowiada się i tak samo więc można się było bardziej skupić na fabule. Ale i tak film polecam.
Gdybym lepiej znał tło historyczne tej opowieści...