Po prostu jeszcze jedna świetna rosyjska animacja lalkowa. Dziesiątka za kwestie czysto emocjonalne - fabuły tu wielkiej nie ma, nastrój nostalgiczno-ckliwy, animacja genialna, ale w "Bitwie pod Kierżeńcem" pomysł na nią ciekawszy. Za to tę krótkometrażówkę mogę oglądać w kółko, bez znudzenia; zawsze budzi tęsknotę za jakimś czasem czy światem, które pewnie nigdy nie istniały, ale co to przeszkadza tęsknić?

atlasdymu