Nasz chleb powszedni (2005)

Unser täglich Brot
Reżyseria: Nikolaus Geyrhalter

Dokument o współczesnej masowej produkcji żywności: zmechanizowanej i higienicznej. Zdjęcia robiono w kilku krajach europejskich, pozostawiając je bez słowa komentarza.

Obsada:

Pełna obsada

Zwiastun:

Niestety niczego nowego ten film nie wnosi, to wciąż mielenie tego samego tematu, chociaż mocne i niegłupie, bo bez komentarza. Wydaje mi się jednak, że takie epatowanie okrucieństwem związanym z produkcją żywności (i zwierzęcej, i roślinnej!) zniesie resztki wrażliwości ludzi, którzy mogą to zmienić, zamiast ich poruszyć. „Nasz chleb powszedni” trzeba koniecznie oglądać w zestawieniu z „Nakarmimy świat”.

Hipnotyzujące, momentami złowieszcze, momentami fascynujące widowisko.
Oglądałem z otwartą gębą. Absolutnie warto, choćby dla walorów edukacyjnych jak powstaje nasze codzienne pożywienie od roślinnego po to mięsne. Przy okazji być może delikatnie zasugeruje wegetarianizm.

Po obejrzeniu filmu m. in. o tym, gdzie i jak produkowana jest soja, i co to oznacza nie tylko dla ludzi, ale w ogóle dla równowagi biologicznej Ziemi, od wegetarianizmu wszelkiej maści będę się trzymać jeszcze dalej niż dotychczas. :( Nie tędy droga.

Na soi ani nie zaczyna ani nie kończy się wegetarianizm. Większość wegetarian których znam nie jada soi w ogóle, niektórzy nie jedli jej nigdy. Co do upraw roślinnych i ich wpływu na ekosystem to już zupełnie inny temat i wegetarianizmu bym z tym nie łączył. Nie tędy droga ;)

Ale soja jest najbardziej lekkostrawna, inne zamienniki mięsa po prostu szkodzą. :( Bardzo dobrze wiem, co mówię, bo akurat mięsa nie lubię i nie mogę jeść, podobnie większości jego zamienników; i z jedzeniem soi czuję się źle, ale nikt mi wyboru nie dał (co może być zamiennikiem dla zamiennika mięsa? :P).
I jeśli mięso nie, rośliny nie, to co, chemia? Ta to na pewno dobrze wpływa. ;P

A soja była tylko przykładem, na niej się nie zaczyna ani nie kończy żaden z tych 2 filmów, niestety. :(

A jak już rozmawiamy o tym filmie... tam były takie sceny z górnikami (?) zjeżdżającymi pod ziemię, a potem takie ogromne wyżłobione tunele, jak kamieniołomy? Co to było? Jaki miało związek z żywnością? Obstawiam wydobycie soli, ale w Polsce ono inaczej wygląda. ;)

Tak, to była sól. Swoją drogą niesamowite wrażenie zrobił na mnie ten fragment. Widoki rodem z kina s-f :)

Na mnie też, to wręcz piękne było! Aż nie do uwierzenia!

psubrat
yo
yo
Zsolt
AgostoMesmer
asitek
joeshort
Paweo
quarante
verdiana
Tatanka