Łowca trolli (2010)

Trolljegeren
Reżyseria: André Øvredal
Scenariusz:

Czy zastanawiacie się, dlaczego w Norwegii jest tak mało chrześcijan? Sytuacja jest znacznie poważniejsza, niż się wydaje. To wszystko wina Trolli, które przez wieki siały spustoszenie. Przekazy mówią o ich ogromnej sile i równie ogromnej głupocie. Brutalne i nieobliczalne nie wybrzydzają - jedzą wszystko, ale ich przysmakiem pozostaje krew chrześcijan. Rządy Norwegii od wieków dementują informacje o tych legendarnych stworach i specjalnej, tajnej jednostce, która zajmować się ma ich eliminacją. (opis dystrybutora)

Obsada:

Pełna obsada

Zwiastun:

Jeżeli nie brać tego filmu na poważnie, to może być nieźle. Tajemniczy kłusownik, śledzony przez grupkę młodych filmowców okazuje się być licencjonowanym łowcą trolli. Same trolle są brzydkie, wielkie, śmierdzące i wyczulone na zapach chrześcijan. Jest i polski akcent: dostarczyciel padłych niedźwiedzi, mówiący po angielsku z akcentem, jakże by inaczej, rosyjskim, przy czym jedyny wyraz jaki wypowiada po polsku brzmi: "Grubyśnifo", czyli prawdopodobnie "Do widzenia".

Norweski paradokument o dziwnym człowieku polującym w nocy. Całość filmu kręci trójka studentów próbując śledzić osobnika, którego podejrzewają o zabicie niedźwiedzi. Człowiek mieszkający w cuchnącej przyczepie campingowej, okazuję się łowcą Troli. Obraz raz przerażający, a miejscami wręcz zabawny. Scenografia to piękna norweskie fiordy, góry, woda i lasy. Bardzo przypadł mi do gustu, nie jest taki amerykański, w końcu jest skandynawski.

Trochę polowania, trochę dziennikarstwa. W miarę realistycznie wykonane. Leśne Cloverfield, przy czym poznajemy stronę łowców, a koncepcja trolla i zachowanie bohaterów czyni film cieplejszym w odbiorze.

Przydałoby się i u nas w Polsce trochę trolli. :)

Patrząc na niektóre fora - mamy ich nadmiar.

Fajnie byłoby być trolem. Jeździłbym sobie trolejbusem i pożerał młode chrześcijanki.

Trolejbusy i młode chrześcijanki to wymierające gatunki :P

Po takiej rekomendacji koniecznie muszę zobaczyć.

Po pierwszych trailerach bardziej czekałem na ten film, niż na pierwszą gwiazdkę. Tymczasem grudzień, zamiast śniegu, przyniósł rozczarowanie. Troll Hunter
• ma scenariusz napisany na kolenie,
• na komedię jest za mało śmieszny,
• na parodię za poważny,
• na horror jest za mało straszny,
• na etiudę jest za długi,
• na film offowy jest zbyt hollywoodzki,
• na film hollywoodzki jest zbyt offowy,
• pokazuje za dużo, żeby dorównać Blair Witch Project,
• pokazuje za mało, żeby dorównać Rec.

Skandynawia w filmie jest śliczna, aż zachciało mi się odwidzieć Norwegię > i tu jest moja teoria, że film powstał z pieniędzy ministerstwa środowiska, jako reklamówka zachęcająca potencjalnych turystów do odwiedzin. Ja się dałem nabrać!

Mam to samo podejrzenie co do tego filmu odnośnie turystycznej promocji Norwegii! :-)

Tak pozytywnie głupie, że nawet da się obejrzeć.

bartje
Blue2012
Wolnaz
Blito
Nogtha
GARN
mupyo
Slore
Gyboz
JoannaK