Obrońca (2005)
Tom yum goong
Reżyseria:
Prachya Pinkaew
Kham należy do rodu wojowników - hodowców słoni. Gdy wysłannicy wietnamskiej mafii porywają zwierzęta, z którymi się wychowywał, by je odbić wyrusza do dalekiego Sydney. Czeka go wiele niebezpieczeństw i walk do stoczenia.
Obsada:
- Tony Jaa Kham
- Petchtai Wongkamlao Mark
- Bongkoj Khongmalai Pla
- Xing Jing Madame Rose
- Nathan Jones T.K.
- Johnny Nguyen Johnny
- Lateef Crowder Capoeira Fighter
- Jon Foo Wushu Fighter
- Damian de Montemas Vincent
- David Asavanond Officer Rick
- Sotorn Rungruaeng Kham's Father
- Amonphan Gongtragan Goong
- Nutdanai Kong Kham
- Dean Alexandrou Bodyguard
- Tony Chu Odludek
- Don Ferguson Body Guard
- Lex de Groot Bodyguard
- Nate Harrison Fighter
- Ann Hu Madame Rose
- Nick Koleszar Cop searching house for suspect
- John Ladalski Fighter
- John Lamond Jr. Chief Inspector Lamond
- Ric Lawes Australian Secretary General
- Andrew Lawton Officer Rick
- Erik Markus Schuetz Johnny's Bodyguard
- Damian Mavis Bodyguard
- Daniel O'Neill
- Heinz Ollesch Big Guy
- Wannakit Sirioput Mark's replacement partner
- Ron Smoorenburg Kham's opponent
- Brice Stratford Odludek
- David Ussawanon
- Eddie Vee Kham
- Pumwaree Yodkamol Girl on the street
Sceny walki są super. Naprawdę super. Potyczka z motocyklem, czy kilkuminutowa sekwencja filmowana jednym ujęciem robi wrażenie. Dla takich walk mogę przeżyć idiotyczną fabułę. Ale megaidiotyczna fabuła, fatalny montaż, trzęsąca się kamera i kiepska muzyka? Trochę dużo do wybaczania
Ten film to jedna wielka scena kaskaderska, przerywana okrzykami "Gdzie są moje słonie?!" Można wręcz mieć wrażenie, że podczas montażu powycinano część scen tworzących fabułę. Na pochwałę producentów trzeba przyznać, że zadbali o urozmaicenie scen walki - oprócz Muay Thai zobaczymy także kick-boxing, Kung Fu-Wushu, Capoeirę, zapaśników-siłaczy, specjalistów od wyczynowej jazdy na motorach, quadach, rolkach itp.
Zaczynało się tak pięknie! Słonie, wspaniałe zdjęcia, ciekawa fabuła, a potem to wszystko się gdzieś rozmyło i zostały mordobicia, pogonie i spiski. I ocena w dół. :/
Jak pisałam w swojej krótkiej recenzji, ja mam wrażenie, że w "australijskiej" części filmu miały być jakieś sceny, w których bohaterowie rozmawiają i robią podobne "nieinteresujące rzeczy", ale trzeba było skrócić film i ktoś je po prostu powycinał :(