Jak każdy film przygotowany na podstawie jednoaktowej sztuki, ma pewne limity, ale Sunset Limited to bardzo dobrze zagrany, ciekawie napisy dramat egzystencjalno-religijny. Zastanawia mnie tylko, który z nich ma rację...

Spodziewałam się bardziej finezyjnej filozoficznie roboty po McCarthy'm. Zawiodłam się. Świat jest bez sensu, pełen bólu i cierpiania, więc są tylko 2 możliwe stanowiska: naiwnego teisty i ateistycznego samobójcy? Prooooszę!

Nieźle zagrana sfilmowana sztuka teatralna. To wszystko. Wolę jednak teatr na żywo.

Niby Cormac, niby TLJ za kamerą i w aktorskim duecie z SLJ. I nie bangla? Dlaczego...

dobrawrozka
nutinka
Iceman
bartje
Fi5heR
MureQ
PedroPT
agryppa
Ambrotos
halunke