Rocky Horror Picture Show (1975)

The Rocky Horror Picture Show
Reżyseria: Jim Sharman

Janet i Brad jadą na spotkanie z nauczycielem sprzed lat doktorem Everettem V. Scottem. Podczas podróży łapią gumę i muszą zrobić przymusowy przystanek w głuszy. Postanawiają cofnąć się do mijanego kilka minut wcześniej ponurego zamczyska.
Cudowna satyra na dekadencję i frywolność w formie. Absolutny hit z gwiazdorską obsadą.

Obsada:

Pełna obsada

Zwiastun:

Jest w sumie zabawny i zakręcony, ale liczyłem na trochę mocniejsze i mroczniejsze klimaty. Raczej dla wielbicieli musicali.

Dziwactwo i wariactwo, wymieszanie parodii różnych gatunków, ale sympatyczne. Być może w przyszłości to właśnie będzie uznawane za arcydzieło naszych czasów, ponieważ wyraziście podsumowuje różne współczesne tendencje w sztuce. Oczywiście głównie popularnej, ale to właśnie ona nas reprezentuje.

Wspaniały, zwariowany, kiczowaty. Dla miłośników horrorów klasy B arcydzieło, dla reszty- bardzo atrakcyjna propozycja. Świetne, groteskowe postaci. Niesamowite piosenki (w scenie zaręczyn jest najbardziej rozentuzjazmowany chórek świata :P). I jeszcze sporo śmiechu. Chyba tak bardzo odjechanego filmu jeszcze nie widziałem.

Nie bez powodu jest to najbardziej kultowy film świata. Członkowie fanklubu National Rocky Horror Fan Club oglądają go w każdy piątek i sobotę. Przebierają się na wzór bohaterów, tańczą podczas seansu, śpiewają i rzucają się ryżem w odpowiednim momencie.

http://www.rockyhorror.com/

Słyszałem, że kultowy, ale nie myślałem, że aż tak. Jest jeszcze jakiś film, który ma takich fanatyków?

I kultowa piosenka:

http://www.youtube.com/watch?v=m_jzsWofTY4

It's just a jump to the left
And then a step to the right
With your hands on your hips
You bring your knees in tight
But it's the pelvic thrust that really drives you insane,
Let's do the Time Warp again!

Taaaaak :) To był świetny film. Dawno go nie widziałam, aż mnie wielka ochota naszła na jego obejrzenie :)

Nie możesz zdecydować się czy wolisz horror, musical czy komedię? Odwiedź Transseksualną Transylwanię. Tutaj wszyscy kochają orgie i damską garderobę. Kto napisał że kicz jest zły?

Obejrzałam ten film po przedstawieniu w teatrze. Absolutnie cudowne. "Sweet transvestite" w wykonaniu Tima Curry'ego, którego dotąd kojarzyłam tylko z Kevina samego w Nowym Yorku (swoją drogą, niezły szok :D) - majstersztyk. Urocza Susan Sarandon. Na pewno będę wracać do tego filmu.

Już po pierwszych dwóch taktach pokochałam ten film i to uczucie zostało mi do końca seansu, mimo, że wersja wyświetlana na NH była OKROPNA - porwana i zaszumiona. Humor jest przedni, piosenki genialne, aktorzy kapitalni, kostiumy, ekhm, oryginalne. Jak wrócę z NH funduję sobie DVD - ten film jest tego wart.

Ten film na opinię pierwszego na świecie filmu kultowego - moim zdaniem całkowicie zasłużoną.

nie wytrzymałam - po drodze do multikina weszłam do Empiku i już mam ten filmik :D

Ależ właśnie kopia wyświetlona na NH dodała jeszcze jeden poziom kultowości ;) RHPS w porządnej jakości i bez cięć można obejrzeć zawsze ;)

Ja też po obejrzeniu tego filmu od razu udałem się do empiku po zakup. Jest to tak surrealistyczne, irracjonalne, kiczowate, niedorzeczne i miejscami zakrawające na kino klasy C, że naprawdę to polubiłem (użycie w tym miejscu "kochać" wydaje się ryzykowne). Polecam wszystkim, których rzeczywistość momentami przerasta.

Warto było czekać z obejrzeniem tego filmu do festiwalowego seansu. Przynajmniej namiastka zbiorowego orgazmu była. Nic się nie zestarzał, a że jestem fanem oldskulowej jazdy to pasowało mi jak nigdy. Super!

Jeżeli nawet kiczowatość w filmie zaczyna się podobać, to oznacza niebywały talent twórców. Niby kino rozrywkowe dające mnóstwo zabawy, ale jednocześnie rozprawa o akceptowaniu, a raczej nieakceptowaniu indywidualności. Obowiązkowy klasyk!

Uważam ten film za dziwactwo kultowe, choć sporo osób nie obejrzy go do końca. Po ten nagrany w 1975 roku musical sięgnąłem ze względu na aktora, Tima Curry’ego, który grał też przerażającego klauna Pennywise’a w horrorze mojego dzieciństwa. To jest mieszanka science-fiction, musicalu i czarnej komedii. Film mocno śmieje się z kiczu amerykańskich filmów, a równocześnie sam ten kicz wynosi na całkiem nowe wysokości. Śpiewu i widoku Curry’ego tańczącego w pończochach nie zapomina się nigdy.

asthmar
MRZVA
bttfisthebest
wonderprick
GARN
Slimak
jurrock
Agni
AniaVerzhbytska
jakilcz