Morderca we mnie (2010)
Lou Ford (Casey Affleck) jest zwykłym zastępcą szeryfa jednego z miasteczek w Teksasie. Wśród ludzi cieszy się respektem oraz ma opinię solidnego funkcjonariusza. Lecz tak naprawdę Lou jest maniakalnym mordercą, który nie ma żadnych zahamowań podczas zabijania swoich ofiar. Czy ktoś będzie w stanie powstrzymać szaleńca i rozwiązać sprawę morderstw? (Czechu, fdb.pl)
Obsada:
- Casey Affleck Lou Ford
- Kate Hudson Amy Stanton
- Jessica Alba Joyce Lakeland
- Ned Beatty Chester Conway
- Elias Koteas Joe Rothman
- Tom Bower Sheriff Bob Maples
- Simon Baker Howard Hendricks
- Bill Pullman Billy Boy Walker
- Brent Briscoe Bum / The Stranger / Visitor
- Matthew Maher Deputy Jeff Plummer
- Liam Aiken Johnnie Pappas
- Jay R. Ferguson Elmer Conway
- Blake Brigham Young Lou Ford
- Noah Crawford Young Mike
- Michael Gibbons Turnkey
- Zach Josse 14 year old Lou Ford
- Blake Lindsley Max's Diner Waitress
- Rosa Pasquarella Nurse
- Jon Bielich Cab Driver
- Phillip Borghee Townsperson
- Brett Bower Deputy
- Lori Lynne Cross Townsperson
- Mila McCoy Nurse
- Drew Nixon Deputy Sheriff
- Debbi Tucker Train traveler
Wyróżnione recenzje:
O Morderdcy w bohaterze pewnego filmu
Ładny plakat, znane nazwiska, choć w nowych dla siebie rolach, ciekawy opis filmu, Winterbottom jako reżyser. Brzmi intrygująco? Tak, ale tylko na pozór. Może po prostu chodzi o to, że nie lubię w filmach przemocy, która do niczego nie służy. Tutaj na przykład nie rozumiem, po co wprowadzono drobiazgową, wielominutową sekwencję katowania bohaterki granej przez Jessikę Albę. Nie lubię też ...
Morderca we mnie / The Killer Inside Me
W 1952 roku amerykański pisarz pulp fiction Jim Thompson napisał powieść "The Killer Inside Me". W połowie lat pięćdziesiątych powstał pomysł adaptacji filmowej. Główne role mieli grać Marylin Manroe, Marlon Brando i Elisabeth Taylor. Nagła śmierć Marylin odsunęła w czasie realizację projektu. Ostatecznie film powstał w 1976 roku nie wzbudzając jednak spodziewanego zainteresowania. W połowie lat osiemdziesiątych zrodziła się koncepcja ...
Thriller powinien trzymac wnapięciu do końca i ten trzyma. Winterbottom pokazał klasę reżyserską, dobrze poprowadził tez aktorów, którzy wypadli przekonująco (szczególnie Casey Affleck, który nieco przypominał mi Christiana Bale z "American Psycho"). Film jest brutalny i -- co może szokować -- przemoc wymierzona jest głównie przeciw kobietom. Nie jest to też obrazkowa przemoc jak z filmów Tarantino czy Coenów, lecz bardzo realna, stąd polecam tylko Filmasterom o mocnych nerwach.
To dokładnie ocena, którą bym sama dała, ale jeszcze parę godzin temu tego filmu nie było w filmasterowych zbiorach. Wszystko jest w nim bardzo dobre, a jednak niewystarczająco dobre na ósemkę. Może to ilość bohaterów, ktora jest przytłaczająca do tego stopnia, że przestajemy martwić się, komu się dostanie. Casey Affleck jest ciekawym psychopatą, jednak daleko mu do Bardema.
Psychopatyczny Bardem z "Pertida Durango" jest zupełnie inny niż psychopatyczny Affleck z "Mordercy we mnie". Spotkany na ulicy bohater grany przez Bardema budzi podświadomą chęć unikania z nim kontaktów, a ten grany przez Afflecka - chęć nawiązania z nim bliższych kontaktów.
Rewelacja! Tak rzadko się zdarza dobry film sensacyjny, że aż się zastanawiałam, czy nie dać mu wyższej oceny. Fantastycznie odtworzone tło lat 60. Affleck fenomenalny, i jeszcze ten jego irytujący, monotonny głos, idealnie pasuje do roli. Dodatkowym smaczkiem był Simon Baker w roli prokuratora. Winterbottom dopracował ten film w szczegółach, naprawdę znakomite kino!