Uprowadzona Alice Creed (2009)

The Disappearance of Alice Creed
Reżyseria: J Blakeson
Scenariusz:

Danny i Vic to dwójka byłych skazańców, którzy poznali się w więzieniu.
Zaplanowali oni porwanie dla okupu córki bogatego biznesmena. Danny jest
młodszym i bardziej nerwowym z nich, kiedy Vic jest twardszy i wzbudzający
przerażenie. Po próbie ucieczki Alice, Danny odkrywa przed nią swą tożsamość
zdejmując kominiarkę, która do tej pory ją ukrywała; dowiadujemy się, że oboje się znają. Danny tłumaczy, że wymyślił plan jej porwania dla dwóch milionów funtów okupu, które po odebraniu ich Vicowi podzieli między siebie a Alice. Ukrywał to przed nią do tej pory, aby porwanie wypadło „autentycznie”. (opis dystrybutora)

Obsada:

Zwiastun:

Świetnie zrealizowany thriller - tak jak powinien, trzyma w napięciu bez wytchnienia przez cały film. Miejscami bardzo zabawny. Fajne akcenty porywaczy. Brak drugiego dna czy czegokolwiek co zostawiałoby film w pamięci na dłużej, więc jeśli oczekujecie od kina czegoś więcej niż rozrywki, nie ma sensu. W przeciwnym wypadku - jak najbardziej.

Film dobry, a nawet bardzo dobry jak na, bądź co bądź, niskobudżetową produkcję. Do końca przewidywania dotyczące zakończenia oscylowały między dwoma prawdopodobnymi opcjami — nie można zatem powiedzieć, że to jeden z tych filmów, które zanim się zaczną — już wiesz jaki będzie finał. Cóż mogę dodać, że w filmie nie pojawiła się ani jedna osoba poza 3 głównymi bohaterami, a jednak dramatyzm był zachowany, udało mi się wczuć w sytuację głównej bohaterki — co zdarza mi się raczej rzadko.

Zwroty akcji, nieprzewidywalność, a przede wszystkim napięcie - to bezsprzecznie atuty tego zrealizowanego bez rozmachu filmu. Naprawdę intrygujące kino i choć oparte na nie nowym motywie porwania, smakuje ciekawie.

Pcedrate
verdiana
aniusia99
bartje
lamijka
Szklanka1979
Ambrotos
jakilcz
Johanan
anusiek