Ciekawy przypadek Benjamina Buttona (2008)

The Curious Case of Benjamin Button
Reżyseria: David Fincher
Scenariusz: ,

"Urodziłem się w okolicznościach niezwykłych." - i tak też zaczyna się "Benjamin Button", adaptacja klasycznej noweli F. Scotta Fitzgeralda z lat dwudziestych XX wieku o człowieku, który przychodzi na świat jako osiemdziesięciolatek i stopniowo młodnieje. O człowieku, który – podobnie jak my wszyscy – nie potrafi zatrzymać upływu czasu. Jego osobistą historię, osadzoną w Nowym Orleanie, śledzimy od końca I Wojny Światowej w 1918 roku aż po XXI wiek, przeżywając jego los równie niezwykły, jak bywa los każdego człowieka. Wyreżyserowany przez Davida Finchera, z Bradem Pittem, Cate Blanchett, Tildą Swinton, Taraji P. Henson, Jasonem Flemyngiem, Eliasem Koteasem i Julią Ormond w rolach głównych, film "Benjamin Button" jest w istocie opowieścią podróżnika w czasie, o ludziach i o miejscach, które napotyka, o odnalezionych i utraconych miłościach, o radości życia i smutku śmierci, a także o tym, czego czas nie zmienia.

Obsada:

Pełna obsada

Zwiastun:

Co łączy Finchera z Pittem? Oboje się starzeją.

Dość dużo wiedziałem o tym filmie zanim go obejrzałem. Oby więcej takich zaskoczeń.

Super film
Na prawde polecam :)

Jak dla mnie film dość przydługawy jednak warto przebrnąć przez całość. Zadziwiająca historia.

Film przeciętny, nieco nudny, aczkolwiek dobrze zrealizowany.

Nudypaniedzieju, nudy. Fitzgeralda trzeba a) umiec b) czuc c) miec-pomysl-na, czego dowodem Button i kilka wczesniejszych klap. Jesli na dodatek B. Pitt dostanie oscara, uznam to za dowod, ze oskary promocja leza.

Ciekawy pomysł, dobra rola Blanchett.

Jeśli komuś podobał się Forrest,albo Titanic powinien zobaczyć.

Forrest Gump był ciekawy i pokazywał naprawde piekna historie, jest jedna z pozycji filmowych ktora trzeba zobaczyc, Titanic.. jest dobry ,ale bez rewelacji, scenariusz nie jest innowacyjny co jest rzecza calkowicie zrozumialą , scenariusz napisało zycie. Natomiast "Ciekawy przypadek.." jest filmem do bolu nudnym.

Ładny, wzruszający film o przemijaniu. Z książką ma pewnie niewiele wspólnego, więc dobrze, że najpierw obejrzałem ekranizację, bo bym marudził.

Ciekawe jest to, że Fincher wreszcie nakrecil słaby film.

Wszystko ładnie zagrane, wyreżyserowane, zmontowane, a jednak film nudził. Za mało akcji w za długim czasie.
Najbardziej w całym filmie podobała mi się Cate Blanchett - dobrze wykonała swoją robotę i naprawdę miło było na nią popatrzeć.

Świetne aktorstwo, ciekawa historia (Fitzgeralda chyba zainspirowała progeria?), dobra reżyseria, zdjęcia, muzyka – ten film ma wszystko, czego potrzeba, a mimo to mi się dłużył!

Bałam się osamotnienia, ale widzę, że nie tylko mi czegoś zabrakło w tym filmie. Wszystko było świetne, ale jednak pojawiają się pewne ale. Coś nie do końca jest zgrane, czy to brak akcji czy brak pewnej głębi nie wiem, nie mogę określić. Po seansie pozostało jednak pewne rozczarowanie:/

Pomysł z młodnieniem głównego bohatera prawie zupełnie niewykorzystany, mógłby się chłopak równie dobrze starzeć, bez szkody dla fabuły. Mimo to historia piękna, świetnie zagrana, momentami wzruszająca. Pomimo prawie 3 godzin zupełnie mi się nie dłużył. Pitt świetny, Blanchett jeszcze lepsza.

Zobacz jeżeli...

...korci cię, żeby obejrzeć ponownie Forresta Gumpa.

nuda..............

Dlugi, ale warty poswieconego czasu.
Naprawde Ciekawy przypadek :D

Przydługi... Dobrze się zapowiada i zaczyna. Piekna scena na początku filmu, gdy stary Benjamin bawi się przy stole. A potem tylko słabiej -- nieprzekonujące ucieczki, niezrozumiałe powroty. No i ten tykający zegar na końcu...

Okropnie ckliwe, beznadziejnie banalne romansidło dla rozhisteryzowanych fanek Coehlo.

Długi, nudny, pusty.

długi film o niczym. ;)

Polany kosztowną masą perłową pustak porotermu.
Punkt wyjscia, aż prosi się o choć odrobinę refleksji, dowcipu, błysku w dialogach, czy prostej "prawdy dla ludu". Nic z tego. Narracja al'a Angielski Pacjent plus kiczowata symbolika i co ważne, nudny, mdły i mydłkowaty bohater.
Szkoda czasu.

Mdły, nijaki, nudny pseudointelektualny gniot. czerpie garściami ze sprawdzonych pomysłów, a mimo to powoduje choniczne ziewy. Refleksja???? Jaka refleksja!?

Podobny trochę do Forrest Gumpa. Pozytywnie nastawiający film. Polecam.

Bardzo mi się podobał. Interesująco przedstawiony, bardzo dobrze zrealizowany.

Film który wywiera na odbiorcy niesamowite wrażenie. Świetna wymyślona historia, wspaniale opowiedziana i zagrana. Przedstawia wiele dramatów które wcale nie są tak odległe od naszego życia, potrafi bardzo poruszyć i wzruszyć.

Płytki filmik opowiadający historię człowieka który urodził się stary po to by przez swoje życie stawać się coraz młodszy. Główny bohater ma tak skomplikowaną osobowość jak chomik mojego sąsiada, a cały film zakwalifikowałbym jak przygodowe kino dla nastolatków. Tych młodszych nastolatków. Trochę żal zmarnowanego pomysłu młodniejącego człowieka, na którego kanwie można było opowiedzieć refleksyjną historię. Żal też czasu podczas którego można było obejrzeć coś zostawiającego ślad w głowie.

Płytki film dla nastolatków?. Fincher powinien odebrać za niego ostatniego oscara za najlepszy film.

Nie, nie powinien. :)

Zadzam się z momojadem, sztuka dla sztuki, film dla filmu, zero głębi.

umbrin, jeśli uważasz że film jest super, to polecam ci "Człowieka z Ziemi" (jeśli jeszcze nie widziałeś.
Pomysł jest podobny - tzn, okazuje się że dawno, dawno temu urodził sie człowiek, który się nie stażeje. Tak więc pomysł jest podobny jak Benjaminie Buttonie, a za to film jest dużo bardziej refleksyjny, intrygujący i klimatyczny. Oczywiście to tylko moje skromne zdanie, twoje odczucia mogą sie różnić, tak czy inaczej - obejrzyj film Człowiek z Ziemi i daj znać co sądzisz.

Bajeczny film - mimo że wszystko jest na odwrót, bo Benjamin młodnieje, a nie starzeje się - to i tak pokazane są w tym filmie problemy uniwersalne, związanie z przemijaniem. Skłaniający do refleksji i niezwykle ciekawy - polecam.

Mimo że wszystko jest na odwrót.. to w sumie taka sama hollywoodzka sztampa :)

(no dobra punkt więcej za efekty specjalne)

ja miałem wrażenie że ten film jest nawet słabszy pod kątem fabularnym niźli "taka sama" holiłudzka sztampa, być może dlatego, że twórcy doszli do wniosku że nie będą się przepracowywać, bo przecież sama obecność bohatera, który stopniowo młodnieje jest już wystarczającym argumentem, żeby film się podobał. Jakże genialne założenie, widać że zadziałało ;)

Masakkrycznie slabe kino. Tylko za Cate i Tilde daję 3.

A ja kupiłem tę historię. Oczywiście arcydzieło to nie jest, ale bardzo mi się film podobał. Masakrycznie słabe kino to jednak dla mnie ostanie "dzieło" Zanussiego.

Podobał mi się. Pięknie zrobiony, ciekawy scenariusz.

Film o gościu, który miał dobre życie (nawet jeśli młodniał zamiast się starzeć), potrafi być nudny jak nic innego na świecie. Największa zaleta - cudowne, magiczne zdjęcia, niestety czasem zawadzające o kicz. Plus technikalia, jak efekty specjalne/charakteryzacja. Wady - wszystko pozostałe. Opowieść jest ckliwa jak cholera (ten umierający słodki niemowlak, dżizas) a główny bohater nieciekawy i niespecjalnie sympatyczny. Nawet Blanchett i Swinton nie zdołały podnieść poziomu. Nie warto.

BlonD1E
WeronikaWojcik
dawidLachapelle
Guma
pkudron
EwelinaBaranska
Efunia
duzulek
patrycja76
Rapturer