Nagle, zeszłego lata (1959)
Suddenly, Last Summer
Reżyseria:
Joseph L. Mankiewicz
Młoda Cathrine (w tej roli Elisabeth Taylor) jest świadkiem brutalnego zabójstwa swojego kuzyna Sebastiana, które miało miejsce w czasie ich wspólnych wakacji spędzonych w Cabeza de Lobo. Zbrodnia odciska piętno na psychice dziewczyny,która pod wpływem szoku nie jest w stanie przypomnieć sobie szczegółów dramatycznego wydarzenia. Matka Sebastiana, Violet Venable, której zależy za ukryciu prawdy o śmierci syna, pragnie wspomóc finansowo doktora Cukrowicza (chirurga) i w zamian doprowadzić do operacji lobotomii Cathrine. Zabieg popierają również matka oraz brat dziewczyny, skuszeni korzyściami finansowymi. Dr. Cukrowicz wierzy, że sposobem na rozwiązanie problemów Cathrine jest nie operacja, lecz rozwikłanie zagadki śmierci Sebastiana.
Obsada:
- Elizabeth Taylor Catherine Holly
- Katharine Hepburn Mrs. Violet Venable
- Montgomery Clift Dr. Cukrowicz
- Albert Dekker Dr. Lawrence J. Hockstader
- Mercedes McCambridge Mrs. Grace Holly
- Gary Raymond George Holly
- Mavis Villiers Miss Foxhill
- Patricia Marmont Nurse Benson
- Joan Young Sister Felicity
- Maria Britneva Lucy
- Sheila Robbins Dr. Hockstader's Secretary
- David Cameron Young Blonde Interne
- Eddie Fisher Street Urchin
- Frank Merlo Audience member at operation
- Beatrice Shaw Elderly lady
- Gore Vidal Audience member at operation
- Rita Webb Asylum inmate
- Ian Wilson
- Roberta Woolley A Patient
Ten film jest popisem znakomitych umiejętności aktorskich Liz Taylor i Cathrine Hepburn. Trzyma w napięciu i pozostawia finałową zagadkę bohaterów nierozwiązaną.
Bardzo teatralny film, w którym najważniejsze są doskonałe dialogi.
Thriller egzystencjalno-psychiatryczny. Muzyka jak z horroru. Fenomenalna gra Liz Taylor. Mankiewicz reżyseruje Tenessee Williamsa, więc nie można się nudzić.
Nie wiem jak to jest, ale filmy na podstawie T. Williamsa z perspektywy czasu wydają się dużo lepsze niż tuż po seansie. Patrzę teraz w notkę i widzę, że w tym filmie przeszkadzała mi scenografia, której zupełnie nie pamiętam. W pamięci pozostaje znakomite aktorstwo i wyśmienity tekst dramatyczny. Może jednak podwyższę ocenę ;)
Poczekamy, zobaczymy. Mam w planach trochę hollywoodzkiej klasyki, więc na pewno jakiś Tenessee Williams się jeszcze w nich znajdzie. Z moją dziurawą pamięcią, pewnie niedługo będę musiała wszystko od nowa oglądać. Wiem jedno - podoba mi się takie kino. Cieszę się, że sobie o tym przypomniałam.
Kapitalna historia, świetna obyczajówka, tak się je powinno robić! Tylko gra aktorska koszmarna, przerysowana, przesadzona, nienaturalna, brrr.