Rozbitkowie (2007)

Stranded: I've Come from a Plane That Crashed on the Mountains
Reżyseria: Gonzalo Arijon
Scenariusz:

Rozbitkowie to najciekawsza adaptacja filmowa katastrofy samolotu, który w 12 października 1972 roku rozbił się podczas burzy śnieżnej w Andach. Film opowiedziany jest w formie dokumentu ustami uczestników wypadku, z perspektywy 35 lat po nim. Nie jest to wierna rekonstrukcja zdarzeń, ale raczej rodzaj niezwykłego wywiadu - ubrana w artystyczne inscenizacje wydarzeń dokumentalna wiwisekcja ludzkiej psychiki i pamięci. Gonzago Arijon wnika w głąb sytuacji i zdarzeń, jakie miały miejsce w grupie ocalałych z katastrofy osób, aby za pomocą czarno-białych metaforycznych ujęć zestawić na ekranie ich przeszłość z teraźniejszością. (opis dystrybutora)

Obsada:

Pełna obsada

Paradokument, 35 lat po katastrofie. Zanudziłam się. Dużo gadania (bez lektora, a napisy tak małe, że trzeba oglądać film z nosem w ekranie), mało konkretów, emocji, odczuć. Nie trafia do mnie takie kino.

Dokument o głośnej katastrofie lotniczej w Andach. Grupa rozbitków przeżyła 72 dni, żywiąc się ciałami współtowarzyszy. Film na szczęście nie goni za tanią sensacją. To opowieść o ludzkiej solidarności, determinacji, odwadze. I woli życia silniejszej niż głód, mróz i desperacja. Wzruszający!

Film był prezentowany na tegorocznej 7 edycji Planete Doc Review, gdzie niestety przeszedł bez echa. Spośród kilkunastu dokumentów tego fesiwalu, które obejrzałem, ten najlepszy to właśnie "Rozbitkowie". Ciekawy sposób przedstawienia faktów, bardzo subtelny i delikatny, pozwalający wczuć się w sytuację rozbitków.

Chyba jednak nie do końca bez echa, skoro Against Gravity zdecydowało się go wydać na dvd.

Against Gravity mnie zadziwia. Prawie wszystko, co wprowadzają na rynek, ma nikłe lub żadne szanse się zwrócić - filmy dokumentalne, które mają ogólnie rzecz biorąc małe wzięcie czy niszowe kino w rodzaju "Zagubionych w miłości" "Oczu szeroko otwartych" czy "Zapisków mumii". Nawet Gutek czasami wprowadzi coś lżejszego np. "Parnassusa" albo "An Education". Against zajmuje się chyba wyłącznie trudniejszym kinem lub dokumentami. Zastanawiam się, z czego oni żyją.

Być może w przypadku takiego kina nie trzeba wiele płacić za wyłączność, a zyski dzieli się bardziej między dystrybutora a twórców jeśli przypadkiem film odniesie jednak sukces? Ot, taka zgadywanka, bo niewiele wiem o tajnikach dystrybucji.
Tak czy inaczej - brawa dla Against Gravity - sama nazwa zobowiązuje :)

Jeśli mowa o Rozbitkach, to ja kupiłem taki dodatek do GW (sprzedawany oddzielnie) z dwoma filmami: "Walc z Bashirem" i właśnie "Rozbitkami". Cena: 10 zł. Może więc przy tej cenie i kosztach wydania (kartonowa koperta, brak dodatków na płycie), to się jednak jakoś zwraca? Ponadto podejrzewam, że Against Gravity ma jakieś "konszachty" z Planete Doc, bo wydają sporo dokumentów stamtąd.

Owszem, festiwal Planete Doc Review stworzył Artur Liebhart, prezes zarządu Against Gravity. :)
Trzeba przyznać, że to był bardzo dobry pomysł, taki festiwal jednak popularyzuje film dokumentalny, co na pewno przekłada się na sprzedaż. Z drugiej strony spora ilość festiwalowych filmów była i jest dostępna na ilpex za darmo....

Koszty tłoczenia przy nakładzie powyżej 5 tysięcy sztuk można spokojnie zbić do 1zł/płytę (łącznie z nadrukiem). Największe koszty zdecydowanie idą na prawa autorskie, a jeżeli tutaj uda się wynegocjować dobre ceny to można na tym zarobić. Szczególnie, że podejrzewam, że autor zdaje sobie sprawę, że w innej konfiguracji (czyli mega tanio lub jako dodatek do gazety) film do wielu widzów po prostu nie trafi. Tworząc takie kino autorzy nie są nastawieni na zysk, więc podejrzewam że każdy nakład, szansa trafienia do widza i zysk ich interesują.

Poza tym sprzedaż prowadzona jest dwutorowo. "Rozbitkowie" byli najpierw sprzedawani osobno po wyższej cenie (około 30 zł). Gdy ci co mieli kupić już kupili, resztki wyprzedano za grosze, dołączając do gazety.

Głupia sprawa. W marcu kupiłem GW z dodatkiem- płytką z filmem "Walc z Bashirem" (w mojej opinii najlepsza premiera roku 2009) . W maju oglądałem film "Rozbitkowie"w ramach Planete Doc Review. Dziś spostrzegłem, że ten drugi film był do nabycia z GW następnego dnia do kolekcji w tej samej okładce, co pierwszy.

psubrat
Peterdes
magus
verdiana
Zbojnica
Menetheris
doktorpueblo
neutral
FitFortDanga
lapsus