Spider-Man 3 (2007)

Reżyseria: Sam Raimi
Scenariusz: ,

Dziwna, czarna istota z innego świata wiąże się w jedność z Peterem Parkerem i powoduje wewnętrzny niepokój w ciele Spidermana podczas, gdy zmaga się on z nowymi czarnymi charakterami, pokusami oraz żądzą zemsty.

Obsada:

Pełna obsada

Zwiastun:

Okropny, głupi film z bohaterem, który wygląda fajnie kiedy skacze między wieżowcami, ale jak się już odezwie, to uchowaj Boże. Unikać za wszelką cenę.

Ależ głupota... ni to film akcji, ni głupotka dla nastolatków...

Pastisz miał być? Nie wyszło.

Mimo zaznaczonego "Nie chcę oglądać!" obejrzałem i jednak na początku miałem rację. Straszne dno, dłużyzny i niesamowicie natrętne moralizatorstwo. Cukierkowe efekty specjalne ratuje jedynie fajnie zrobiona postać sandmana.

Po obejrzeniu nowego Spider-Mana postanowiłem nadrobić zaległość i obejrzałem trójkę. Teraz już nie dziwię się, że Pajonk się zmienił. "Spider-Man 3" to film słaby jak bambosze prezesa Rady Ministrów. Ot, taka głupawa nawalanka z mnóstwem efektów specjalnych, idiotycznym przeciwnikami i drętwymi, banalnymi dialogami. Do barszczu wepchnięto dziesięć grzybów: Venoma, młodego Goblina i piaskowego dziadka, całość okraszając idiotycznymi zbiegami okoliczności (miejsce lądowania meteorytu, nagła zmiana zachowania Marko itd). Wszystko jest przegięte jak w "Batmanie i Robinie" i śmierci czosnkiem. A za co wdzięczny jestem twórcom? Za J.K. Simmonsa w roli rednacza. No i efekty specjalne.

Mogli wybrać kogoś lepszego na głównego bohatera filmu.

BlonD1E
Iceman
jumolugig
tomek221079
Blue2012
angeellla
Ironnar
Glunis
Ogrejusz
KasiaKhadraoui