Smoleńsk (2016)
Film odsłania kulisy tragedii, która wstrząsnęła całą Polską. Poruszającą muzykę do filmu skomponował Michał Lorenc, autor oprawy dźwiękowej takich produkcji, jak: „Poznań 56”, „Historia Roja”, „Przedwiośnie” i „Czarny Czwartek. Janek Wiśniewski padł”.
10 kwietnia 2010 roku rządowy samolot Tupolew 154 z Prezydentem RP Lechem Kaczyńskim i towarzyszącymi mu 95 osobami – członkami oficjalnej delegacji zmierzającej do Katynia – ulega katastrofie w Smoleńsku. Wszyscy pasażerowie giną na miejscu. Tragedia wywołuje ogromne poruszenie w Polsce i na świecie. Nina (Beata Fido) – dziennikarka pracująca dla dużej, komercyjnej stacji telewizyjnej – próbuje dowiedzieć się, jakie były powody katastrofy. Tropy prowadzą między innymi do dramatycznej wyprawy Lecha Kaczyńskiego do ogarniętej wojną Gruzji, której celem było powstrzymanie inwazji wojsk rosyjskich na Tbilisi w sierpniu 2008 roku. Z każdą kolejną godziną dziennikarskiego śledztwa Nina przekonuje się, że prawda jest o wiele bardziej złożona, niż mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać…(opis dystrybutora)
Obsada:
- Beata Fido Dziennikarka Nina
- Maciej Póltorak Mateusz Operator
- Aldona Struzik General's wife
- Lech Lotocki President
- Redbad Klynstra Editor
- Jerzy Zelnik Diplomat
- Halina Labonarska Mother
- Dominika Figurska Widow
- Maciej Góraj Father
- Marek Probosz
- Marek Bukowski
- Piotr Bajor
- Andrzej Mastalerz
- Ryan Pasko
- Ewa Dalkowska President's wife
Nie poszedłem na ten film do kina , bo uległem manipulacji, histerycznej nagonce, że to odmóżdżacz wbrew logice. Tymczasem to właśnie film o mechanizmach manipulacji, o wpływaniu na ludzkie wybory. Sam stałem się tej manipulacji ofiarą. Przede wszystkim jednak to wzruszający hołd dla ofiar wielkiej tragedii. Pod względem filmowym na dobrym poziomie, ciekawy kolaż zdjęć dokumentalnych i fikcji. Słabiej z grą aktorską, ale milo było zobaczyć po latach przerwy na ekranie Marka Probosza. Poza tym ciekawie zaprezentowali się częstochowscy aktorzy - Maciej Półtorak i Michał Kula. Oczywiście można mieć zastrzeżenia, czy ta kawa na ławę w końcówce dobrze zrobiła filmowi, ale to nie pierwszy raz, gdy twórcy idą na łatwiznę, zamiast okryć milczeniem, to, co powinno milczeniem pozostać. Podkreślę jeszcze raz to bardzo wzruszający i przejmujący film. Podobała mi się i wzruszyła do łez scena spotkania ofiar katastrofy z żołnierzami poległymi w Katyniu.
To jest po prostu bardzo słabo zrealizowany film. Mimo wszystko rozumiem po co powstał i mógłby być ważnym głosem w dyskusji o Smoleńsku (abstrahując od prawdziwości przedstawionych tez). Tak się nie stało ze względu na słabość realizacji i przedziwne wybory obsadowe.