Słońce, to słońce mnie oślepiło (2016)

Główny bohater Rafał Mularz to obcy z wyboru. Nie postępuje według powszechnie przyjętych reguł. Jego wyobcowanie to kwestia życiowego wyboru, ucieczka od lęków, pragnień, marzeń i ambicji. Pewnego dnia spotyka człowieka o innym kolorze skóry, jeszcze bardziej obcego niż on sam – Obcego z definicji.
Film buduje portret nie tylko głównego bohatera, ale też współczesnego społeczeństwa, które zwykle wskazuje palcem wszelką inność, odmienność. Co tak naprawdę oznacza spotkanie z Obcym - tak w wymiarze jednostkowym, jak również w społecznym, szczególnie w czasach narastającego nacjonalizmu i ksenofobii w krajach takich jak Polska?
Film zainspirowany „Obcym” Alberta Camusa. (WFF)

Obsada:

Wziąć wybitne, prowokujące dzieło literackie tylko po to, żeby "pod wpływem inspiracji" zrobić banalny film, na inny temat i bez żadnej głębszej myśli? Państwu Sasnalom życzę jak najlepiej, ale niech się może skupią na warstwie estetycznej, a "filozofowanie" zostawią tym, którzy się do tego lepiej nadają.

Z tym dziełem nie poradził sobie też Visconti, więc jakie szanse mieli Sansalowie?

Filmu Viscontiego nie widziałem, więc się nie wypowiem. Ten film Sasnalom nie tyle nie wyszedł, co - przy przyjętych założeniach - nie mógł wyjść.

Eee.. jak to tak estetyka bez głębszej myśli? Estetyka to też część filozofii. ;-) A warstwa artystyczna raczej jest przemyślana na głębszych pokładach. A że jak dojdzie co do czego, to wychodzi, że nie jest to tak oryginalne, to już kolejna sprawa.

Filozofujesz ;)

Chodziło mi o to, że "Obcy" Camus jest bardzo ważnym, niepokojącym opowiadaniem: o tym, czym jest człowieczeństwo, o roli kultury, o moralności, o konflikcie między ego a zbiorowością itp. Natomiast u Sasnalów tytułowym obcym nie jest główny bohater, tylko jego ofiara, zabita, bo jest ciemnoskóra. Nie ma znaczenia, jakich chwytów użyli tu Sasnalowie, problemem jest to, że wzięli głęboko metaforyczne dzieło, żeby sprowadzić je do banału.

Ale to jest bardzo ważne pominięcie u Camusa; "Sprawa Meursaulta" też to komentuje, bo Arab będąc Arabem i tylko Arabem nie ma imienia, itd. Nawiasem mówiąc, kobiety też są strasznie spłycone i marginalnie przedstawione w "Obcym". Ale też nie widziałam filmu. :)

Ale ja się nie znam. Filmu nie odważyłam się jeszcze obejrzeć.

MRZVA
doktorpueblo
Uciekinier
nevamarja
inheracil