Znaki (2002)
Signs
Reżyseria:
M. Night Shyamalan
Scenariusz:
M. Night Shyamalan
Graham Hess (Mel Gibson), farmer z małego, prowincjonalnego miasteczka w Stanach Zjednoczonych, odkrywa na swym polu tajemnicze znaki - kręgi i linie tworzące skomplikowane wzory. Początkowo sądzi, że są one dziełem żartownisia, który chciał wywołać fałszywy alarm. Szybko jednak zmienia zdanie: z telewizji dowiaduje się, że podobne znaki pojawiły się na całym świecie, a nad Meksykiem zaobserwowano niezidentyfikowane obiekty latające...
Obsada:
- Mel Gibson Rev. Graham Hess
- Joaquin Phoenix Merrill Hess
- Rory Culkin Morgan Hess
- Abigail Breslin Bo Hess
- Cherry Jones Officer Paski
- M. Night Shyamalan Ray Reddy
- Patricia Kalember Colleen Hess
- Ted Sutton SFC Cunningham
- Merritt Wever Tracey Abernathy, the Pharmacist
- Lanny Flaherty Mr. Nathan
- Marion McCorry Mrs. Nathan
- Michael Showalter Lionel Prichard
- Kevin Pires Brazilian Birthday Boy
- Clifford David Columbia University Professor
- Rhonda Overby Sarah Hughes
- Greg Wood TV Anchor
- Paul L. Nolan Mexico City Reporter
- Ukee Washington Off-Screen TV Anchor
- Babita Hariani Car Radio Voice
- Adam Way Radio Eye Witness
- Angela Eckert Soda Commercial Girl
- Jose L. Rodriguez Radio Host
- Paul Wilson Soda Commercial Singer
- Thomas Griffin Soda Commercial Singer
- Laura Marie Gustafson Brazilian Birthday Party Girl
Pieprzyć Shyamalana i jeo rozdwojenie jaźni. Czemu po prostu nie może zrobić jednego dobrego filmu z jednym mocnym scenariuszem? W znakach znowu wartości rodzinne dowaliły kosmitom i generalnie wszystko poszło gdzieś
Przyzwoity pomysł, ino zmarnowany...
Jestem baardzo ciekawa co twórcy amerykańskich gniotów zrobiliby bez pól kukurydzianych?Pole kartofli?-w końcu roślina z rodowodem z Ameryki.I w ogóle Mel po co ci to było?Normalnie puszka z kukurydzą tylko niestety nie słodką.Uważam, że szkoda było czasu na coś takiego, ale każdy popełnia gafy.
Czuję się wręcz osaczona-chyba będę musiała oglądnąc raz jeszcze te ZNAKI aby znaleźćc drugie dno.
Dno w nim na pewno znajdziesz. Jedno wielkie ;P
Więc nie tylko ja nie zobaczyłam wiele intrygującego w tym filmie - po za umiejętnościami uprawy roślin. :)
Myślę, że jego średnia ocena na Filmasterze (5,5) jest całkiem sprawiedliwa :)
Wg mnie bjag świetnie wyczuł, o co tak naprawdę chodzi w Znakach. Moim zdaniem nie warto rozpatrywać tego filmu w kategoriach sf i temu podobnych, gdyż jest to świetna historia bazująca na klasycznym kinie gatunkowym. I porównanie do Hitchcocka nie jest tutaj przypadkowe. Ewidentnie reżyser wzoruje się na "Ptakach". Szczególnie warto zwrócić uwagę na sekwencje rozgrywające się w domu podczas "nalotu obcych". Jedyne, co mnie rozczarowało, to ukazanie obcego. Przecież wszyscy wiemy, że to co najstraszniejsze, to wytwór naszej wyobraźni :)
Shyamalan, w moim odczuciu, nie chciał zrobić sf. Wykorzystał ten temat jako pretekst właśnie do wykorzystania tych wszystkich środków charakterystycznych dla dreszczowców. Co do wtórności? Co dziś nią nie jest :) pzdr