Pokój (2015)
Jack ma pięć lat, gdy dowiaduje się od mamy, że pokój w którym mieszka z nią od urodzenia nie jest całym światem. Wychował się tu myśląc, że po drugiej stronie ścian jest pustka. Teraz matka decyduje się powiedzieć mu prawdę i z jego pomocą podjąć walkę o wolność. Od prawie 6 lat są tu więzieni przez człowieka, który każe nazywać się Dużym Nickiem. Izoluje ich od świata, grożąc, że próba ucieczki zostanie ukarana śmiercią. Mama obmyśla niezwykle ryzykowny plan, którego głównym bohaterem ma być właśnie Jack.(opis dystrybutora)
Obsada:
- Brie Larson Ma
- Joan Allen Grandma
- William H. Macy Grandpa
- Jacob Tremblay Jack
- Amanda Brugel Officer Parker
- Megan Park Laura
- Sean Bridgers Old Nick
- Cas Anvar Dr. Mittal
- Kate Drummond Neighbour
- Justin Mader FBI Agent
- Jack Fulton Neighborhood Boy
- Chantelle Chung Clerk
- Joe Pingue Officer Grabowski
- Randal Edwards Lawyer
- Tom McCamus Leo
- Zarrin Darnell-Martin Attending Doctor
- Jee-Yun Lee News Anchor
- Brad Wietersen Tv Crewman
- Rodrigo Fernandez-Stoll Reporter #2
- Rory O'Shea Reporter #3
- Ola Sturik Reporter #1
- Sandy McMaster Veteran
- Matt Gordon Doug
Zwiastun:
Wyróżniona recenzja:
Pokój bez widoku
„Ogry są jak cebula”, tę mądrość Shreka można odnieść również do niektórych filmów, tych wyposażonych w warstwy i nie przez wszystkich lubianych. Pokój Lenny'ego Abrahamsona taki nie jest, to raczej sama czynność obierania cebuli, podczas której muszą popłynąć łzy, takie są prawa chemii. Chcę od razu zgłosić liberum veto wobec zasad jakimi ten film się rządzi, pozornym nieuniknionym, jakie pokazuje, ...
Bardzo dobry film o ile nie poszukuje się wartkiej akcji i taniej sensacji, świetna gra aktora grającego chłopca, bardzo wiarygodna.
Petarda emocjonalna. Świetny scenariusz i w dodatku odpowiednio zagrany.
Nie zauważyłem wyciskacza łez, lecz świetnie napisany, wyreżyserowany i zagrany film. Nie miałbym pretensji, gdyby tak wyglądało kino Hollywood.
[31WFF] Historia przetrzymywania porwanej dziewczyny i narodzonego w wyniku tego zdarzenia dziecka, które nie zna świata poza Pokojem. Łzawy film telewizyjny do pokazywania w środę po 20stej. Dobrze zagrany, ale nic ponadto. Po reżyserze "Franka" czy "Stacji benzynowej" spodziewałam się czegoś zupełnie innego - bezpretensjonalnego filmu na trudny życiowy temat podanego z delikatnym humorem i melancholią. Do zapomnienia.
To nie jest zła produkcja, ale na każdą zaletę przypada jakaś męcząca wada. NIE SPAĆ! WZRUSZAĆ SIĘ! Więcej na temat filmu tutaj: https://esotericsurgery.wordpress.com/2016/03/03/kinowe-podsumowanie-tygodnia-22-28-lutego-2016/
To jest zły film, właśnie z tego powodu.
Mamy różne definicje złego filmu i najwyraźniej różne progi wytrzymałości. :D