Rok diabła (2002)
Rok dábla
Reżyseria:
Petr Zelenka
Scenariusz:
Petr Zelenka
Historia spotkania czeskiego barda z młodą grupą Czechomor, zagrana przez ich samych, zabarwiona metafizyką w czeskim stylu. Dużo dobrego gitarowego grania.
Obsada:
- Jaromír Nohavica On sam
- Karel Plíhal On sam
- Jan Prent On sam
- Karel Holas On sam
- Frantisek Cerný On sam
- Radek Poboril On sam
- Michal Pavlík On sam
- Radek Klucka On sam
- Jaz Coleman On sam
- Jitka Obzinová TV moderator
- Eliska Klimesová Asylum director
- Danuse Klichová Journalist #1
- Sasa Mika Transvestite #1
- Václav Glazar Transvestite #2
- David Fotter Doktor
- David W. Cerný
- Pavlína Fechterová
- Jan Foll Journalist #2
- Sasa Gedeon
- Jan Hrebejk
- Cestmír Kopecky Asylum inmate
- Jiri Kralik Polled person
- Jan P. Muchow
- Jiri Popel Asylum inmate
- Jan Triska
Wyróżniona recenzja:
Pokręcona historia niczego
Ocena recenzenta:
9/10
Mam taką historię, związaną z tym filmem, stworzoną na całkowicie prywatny użytek, dzięki której ogląda mi się "Rok diabła" Zelenki jeszcze lepiej. Otóż wyobraźcie sobie lato 2000 roku. Na ławce spotykają się "Piotrek", "Jarek", "Karolek", "Janek", "Jeremiasz" i "Muchomorki". Jest gorąco i chłopaki reanimują się dużym, ciepłym z pianką albo zimną stoliczną. Plują pod nogi, obute w gustowne sandały i ...
Autor: Anna Mazurek
Data:
Film nie jest arcydziełem, ale można się zarazić muzyką Nohavicy.
Dziwny film, bardzo. I nie tylko dlatego, że kompletnie miesza prawdę i fikcję (brawa dla bohaterów za dystans do siebie!). Przedstawia dziwne wydarzenia i przy okazji pyta o różne ważne rzeczy na temat sztuki, życie i w ogóle istnienia na pograniczu sztuki i życia, czyli bycia artystą.
Dużo absurdu – na szczęście niemającego nic wspólnego z Monty Pythonem. Cudowna muzyka! Jak usłyszałam "Pro malou Lenku” na początku, już byłam zdobyta. Nohavicy i reszcie bandy zazdroszczę dystansu do siebie i poczucia humoru, a Zelence – że tak pięknie wszystkie elementy poskładał. Moje klimaty!
Ze wszystkich filmów Zelenki, które widziałam, ten jest moim ulubionym - zabawny i trochę nie z tego świata. Chyba inaczej niż wszyscy, po jego obejrzeniu zaczęłam słuchać Killing Joke, choć Jaz Coleman jest tu troszkę z boku.
Świetna muzyka, trochę metafizyki i to cudne poczucie humoru bohaterów. Oczywiście też zostałam fanką Nohavicy, ale też Czechomora.
Akurat ten film Zelenki nie przypadł mi do gustu - oglądając, nie znałem postaci Nohavicy i cały obraz wydał mi się mocno niezrozumiały. Klimat dobry.
Genialny! Tajemniczy, emocjonalny, poetycki i oniryczny film, takie lubimy najbardziej.
@bolo, ja - byłem wcześniej :P
Są takie filmy, które mógłbym oglądać w kółko. Raz za razem, raz za razem. Na pewno do tej grupy należą wszystkie dzieła Petra Zelenki. "Rok diabła" jest jednakże brylancikiem nawet w kolekcji takiego reżysera jak ów Czech.
Paradokument opowiadający historię wielu sław muzyki nie tylko czeskiej ale i światowej (występuje w końcu Jaz Colman). Praktycznie każdy gra siebie, a równocześnie nie siebie, kogoś zupełnie innego.
Piękna próba znalezienia granic człowieka i sztuki, zakończona poddaniem się
To może tak będzie prościej: kto po obejrzeniu tego filmu NIE stał się fanem Nohavicy?
Wspaniale podsumowałeś film. :)
Można by dodać: kto po obejrzeniu tego filmu NIE stał się fanem Zelenki?
I wyniki tych sond byłyby prawdopodobnie bardzo do siebie zbliżone. :]
I nie przeszkadza nawet nieznajomość postaci w tym obrazie występujących. Z reguły najpierw widz zostaje zauroczony sylwetkami Nohavicy, Colmana, Plihala i członków Czechomora, a dopiero później zapoznaje się z nimi "w rzeczywistości"...
Świetny klimat, doskonała muzyka i czeska dawka metafizyki -- to film wyjątkowy, od jego obejrzenia stałem się fanem Nohavicy (to cóż że ubek :P)
amatorszczyzna