Grupa żołnierzy, najemników i pospolitych morderców budzi się nagle zrzucona w środku tajemniczej dżungli. Nie wiedzą gdzie są, ale szybko orientują się po co. Są zwierzyną i właśnie rozpoczęły się łowy...
Filmy o Obcych i Predatorach są niezwykle wdzięcznym tematem, jeżeli zająć się nim umiejętnie i z odpowiednim wyczuciem. Za dobrą historyjkę z którymś z wyżej wymienionych ufoludków fani nosiliby reżysera na rękach do końca kariery. Dlaczego więc na sequel "Predatora 2" czekaliśmy całe pokolenie? Może dlatego, że na takich ikonicznych bohaterach łatwo się przejechać. Jak Paul Anderson na przykład. Potraktował ...
Na najnowszą część filmu z postacią niejakiego Predatora czekałem z niecierpliwością. Moje oczekiwania podsycił też fakt, że producentem ( szkoda, że również nie reżyserem ) jest Robert Rodriguez, po którym zawsze można oczekiwać zaskakujących i jednocześnie kontrowersyjnych pomysłów twórczych. Stało się jednak tak, iż za robotę wziął się Nimród Antal, o którym nie mogę nic powiedzieć, bo niestety nie widziałem ...
Zabrakło mi tu epickości. Predatorzy byli ok. Aktorzy... no też nie było jakoś najgorzej. Ale faktycznie historia nie wykracza za to co było w pierwszej części. Kurcze w drugiej więcej się dowiedzieliśmy nawet. A szkoda.
Miałem większe oczekiwania. Najbardziej zawiódł mnie scenariusz, który co prawda składa hołd świetnemu oryginałowi (uważni widzowie zauważą dziesiątki odwołań i wręcz podobnych ujęć), ale nic poza tym nowego nie wnosi. Predatorzy prezentują się porządnie, ale gorzej z aktorami. Do klimatu filmu z 1987 daleko i wcale nie jestem pewien czy nie podobał mi się bardziej tak krytykowany AvP 2.
Zabrakło mi tu epickości. Predatorzy byli ok. Aktorzy... no też nie było jakoś najgorzej. Ale faktycznie historia nie wykracza za to co było w pierwszej części. Kurcze w drugiej więcej się dowiedzieliśmy nawet. A szkoda.
Miałem większe oczekiwania. Najbardziej zawiódł mnie scenariusz, który co prawda składa hołd świetnemu oryginałowi (uważni widzowie zauważą dziesiątki odwołań i wręcz podobnych ujęć), ale nic poza tym nowego nie wnosi. Predatorzy prezentują się porządnie, ale gorzej z aktorami. Do klimatu filmu z 1987 daleko i wcale nie jestem pewien czy nie podobał mi się bardziej tak krytykowany AvP 2.
Ziaf, ziaf, zaif. Nudne i do bólu przewidywalne. Na dodatek ta zawartość opakowana jest nawet nie przyzwoicie, a zupełnie przeciętnie.
Do połowy jest naprawdę ok, klimatycznie i wciągająco, ale pojawia się Fishbourne i wszystko zaczyna się pieprzyć. Jak w Matriksie.