Pogoda na jutro (2003)

Reżyseria: Jerzy Stuhr

Józef Kozioł (Jerzy Stuhr) od kilkunastu lat przebywa za murami klasztoru. Kiedy otrzymuje propozycję wyjścia za mury, przypadkowo zostaje rozpoznany przez... żonę i dorosłego syna. Kozioł postanawia pojednać się z rodziną, jednak ta wita go cierpko, a konkubent żony wskazuje mu miejsce w garażu. Jednak Józef się nie poddaje.

Obsada:

Pełna obsada

Rozpad rodziny, brak autorytetów, wszystko na sprzedaż - to już realność bieżąca (tendencja podobna do tej w "Show"). Nasz bohater znajduje ukojenie, ale poza swoją rodziną. Bliskimi stają mu się najpierw zakonnicy, potem tybetańscy mnisi. Tylko oni niczego od niego nie chcą.

Najgorszy film wyreżyserowany przez Stuhra. Na siłę "nowoczesny", czyli nawiązujący do polityki, Big Brothera i innych spraw na które lepiej może spuścić zasłonę milczenia. Film pokazuje to co najgorsze w reżyserii Stuhra czyli zapędy moralizatorskie.

Stuhr to nie Kieślowski. Opowiadanie prostych historii z przejmującym morałem bez ocierania się o naiwność i ckliwość naprawdę wymaga wirtuozerii. Nie wiem, czy oklaskiwać Stuhra, bo się stara i kierunek jest dobry, czy też przyjąć, że poza pewien poziom nie wyjdzie i taki ma styl. Mierna produkcja.

+2 za Stuhra-krysznowca :)

Film wywołujący lekki uśmiech na twarzy i trochę refleksji. W filmie jest parę momentów, w których sytuacje są przedstawione w naiwny, przerysowany sposób, jednak usprawiedliwia to jego komediowa konwencja. Warto obejrzeć.

Efunia
Nietutejszy
Iceman
Pruseeek
bartje
zur887
dag
dag
Szklanka1979
MureQ
SuperMarker