Pod Mocnym Aniołem (2013)
Ekranizacja książki Jerzego Pilcha "Pod mocnym aniołem", uhonorowanej Literacką Nagrodą NIKE. Książka Jerzego Pilcha to poruszająca historia człowieka walczącego z nałogiem alkoholowym, opowieść o niełatwej, momentami tragicznej walce o przetrwanie, zwątpieniu, nadziei, kolejnym upadku, wielkiej determinacji. I wreszcie – opowieść o odwzajemnionej miłości do kobiety, która jest dla bohatera ostatnią szansą na powrót do normalności i wyzwolenie się z choroby. - Opowiadam historię uniwersalną, bo alkoholizm to problem, który może dotknąć każdego z nas" - powiedział reżyser Wojciech Smarzowski.
Obsada:
- Robert Wieckiewicz Jerzy
- Julia Kijowska Ona
- Adam Woronowicz Anioł
- Jacek Braciak Kolumb
- Arkadiusz Jakubik Terrorysta
- Iwona Wszolkówna Joanna
- Lech Dyblik Przodownik
- Kinga Preis Mania
- Iwona Bielska Królowa Kentu
- Marian Dziedziel Król Cukru
- Krzysztof Kiersznowski Inżynier
- Marcin Dorocinski Borys
- Izabela Kuna Katarzyna
- Andrzej Grabowski Doktor Granada
- Robert Wabich Mietek
- Eryk Lubos Bukowski
- Oleksandr Kryzhanivskyi Jerofiejew
- Wojciech Urbański Kafka
- Robert Mika Fallada
- Henryk Golebiewski Pijak
- Witold Wielinski Taksówkarz
- Magdalena Czerwinska Dziennikarka / Inna
- Aleksandra Domanska Młoda Królowa Kentu
- Slawomir Zapala Mąż Królowej Kentu
- Katarzyna Gniewkowska Matka Królowej Kentu
- Roman Gancarczyk Ojciec Królowej Kentu
- Iwona Sitkowska Siostra Viola
- Agata Kulesza Mama małego Jerzego
- Grzegorz Mikolajczyk Kupiec
- Czeslawa Bednarczyk Pani z pieskiem
- Marta Grabysz Sklepowa
- Hiroaki Murakami Japoński turysta
- Bartlomiej Topa Policjant
- Tomasz Sapryk Szef terrorysty
- Sebastian Fabijanski Mlody inżynier
Zwiastun:
Wyróżnione recenzje:
Chochoł
Skacowany, zmęczony wychodzę z mroku kinowej sali. Od razu wpadam na faceta z kawałkiem kartonu i napisem "na piwo". W strugach deszczu patrzę swoim skrzywionym przed chwilą punktem widzenia na prostotę i beznadzieję tego wyznania. I beznadzieję filmową. Jej zamglenie, wypłowiałe kolory, uporczywe dudnienie. Pustka. Co się właściwie dzieje? Świat się chwieje, ciasność zamknięcia przytłacza, chaos ujęć rozprasza, montaż nęka, ...
Pod mocnym aniołem diabelnie słabym
Smarzowski rozpaczliwie chwyta się pionu wytyczonego przez prozę Pilcha, a mimo to poszczególne sceny chwieją się razem z bohaterami. Jedne potykają się o nadmierną teatralność, inne, te co miały bawić, wykładają się na oczywistości. Czuć, że to film robiony po pijaku, składany po omacku, komponowany na chybił trafił. „Pod mocnym Aniołem” to książka niefilmowalna, mówił kiedyś Smarzowski, żeby później udowodnić ...
Zwiastun przypomina mi nieco klimatem Drogówkę, ale może to mylące. Chyba kolejny dobry film Smarzowskiego i kolejna wielka rola Więckiewicza.
Kolejny doskonały film Smarzowskiego. Jak on to robi?. Chyba nawet bardziej mi się podobał od Drogówki. Las świetnych ról drugoplanowych i jedna wybitna pana Roberta. Soczyste dialogi, mocne, prawdziwe do bólu sceny alkoholowych libacji i kaców. Kamera pięknie tańczy w odpowiednim rytmie pijackiej jawy i snu. Jest czasem śmiesznie, ale to bolesny śmiech. Uważam, że ten obraz może uleczyć kilka osób. I znowu zobaczyłem w styczniu polski film roku. Rewelacja.
Film od którego odechciewa się pić...prawie wszystkim.
O nie, to nie oglądam.
Wszyscy rozrajcowani alkoholicy po filmie byli rozczarowani. No prawie wszyscy.
Na szczęście jest jeszcze zioło ;)
Smarzowski zawsze robił filmy o wódzie plus czymśtam, więc zrobienie filmu o samej wódzie to trochę regres. Gdyby to był debiut, pewnie by mnie zmiótł z fotela, a tak mam to samo co zwykle, tylko więcej wydzielin, i jeszcze wycieczka po oddziale dla deliryków na dokładkę. I Więckiewicz, który gra już chyba każdą rolę w polskim kinie, i którego po tym filmie nie chciałabym zobaczyć w swojej lodówce. Zmęczone 6/10.
Nie jest to z pewnością najlepszy film Smarzowskiego (nie ma co porównywać do „Domu Złego”), aczkolwiek nie zmienia to faktu, że jest to film ważny, gdyż w mistrzowski sposób ukazuje istotę alkoholizmu. Co prawda przez pół seansu odczuwałam mdłości (może to przez tą wirującą kamerę), ale i tak cieszę się, że wybrałam się do kina.
Cenny film. Trudno go oceniać w kategoriach podoba/nie podoba. Ten film jest "brzydki", choć w innym stylu niż Dom Zły. Jedno z lepszych studiów alkoholizmu, jakie się pojawiło w ostatnich latach.
Wódka (alkohol) jest u Smażowskiego zazwyczaj katalizatorem. Tu reżyser pokusił się o obsadzenie jej w roli głównej (sorry Więckiewicz). Wyszło. Ale raz wystarczy :)
ps. Czy w zakończeniu jest nadzieja?
Muzyka jej nie sugeruje.
Rzeczywiście, to film i ważny i odważny, choć wychodząc z kina czułam się obrzygana...
to chyba dobrze :D
jak najbardziej:)))
Dużo poważniejszy film niż go reklamują.
Obowiązkowa pozycja dla każdego miłośnika twórczości Smarzowskiego.
To film męczący. I znacznie poważniejszy niż literacki oryginał. Nie ma co nastawiać się na dobrą zabawę. Nawet dobre żarty Pilcha u Smarzowskiego jakoś nie śmieszyły. Wartość terapeutyczna zapewne duża. Ale wolałbym więcej lekkości i poezji. Choćby w pijackim wydaniu. Na pewno do niego nie wrócę.
Lepszy film niż się spodziewałem. Pewnie jestem w mniejszości, ale chyba podobał mi się bardziej niż "Drogówka". Pomijam to, że opisuje jakieś nierealne zjawiska, bo tak naprawdę picie to czysta radość ;)
Fakt, że film był mocniejszy od oryginału, a i pilchowska fraza jakoś się zagubiła i nie brzmiała tak naturalnie, jak w książce. Niemniej to jeden z najlepszych filmów o alkoholizmie jakie widziałam - nie pozostawia wątpliwości, jak potworna i zdradziecka to choroba i jak potrafi niszczyć ludzi, relacje i resztki godności. Z uwagi na to, że znam takich "Jerzych" ten film jest przerażający podwójnie.
Trzeba to przyznać: "mocny" w tytule nieprzypadkowo. Film bardzo mądry.