Persepolis (2007)
Poruszająca opowieść o przedwcześnie dojrzałej, otwartej na otoczenie irańskiej dziewczynie, której akcja rozgrywa się podczas islamskiej rewolucji.
Obsada:
- Chiara Mastroianni Marjane 'Marji' Satrapi, as a teenager and a woman
- Catherine Deneuve Mrs. Satrapi - Marjane's mother
- Danielle Darrieux Marjane's grandmother
- Simon Abkarian Mr. Satrapi - Marjane's father
- Gabrielle Lopes Marjane as a child
- François Jerosme Anouche
- Arié Elmaleh
- Mathias Mlekuz
- Jean-François Gallotte
- Stéphane Foenkinos
- Tilly Mandelbrot Lali
- Sean Penn Mr. Satrapi - Marjane's father
- Iggy Pop
Świetna animacja o dziewczynie z Iranu, która próbuje normalnie żyć, ale nie udaje jej się to ani w kraju ani poza nim. Przy okazji nowożytna historia Iranu w pigułce.
To opowieść o zupełnie zwyczajnej dziewczynie, której historia nie pozwala wieść normalnego życia. Pełno tu ironii, no i nie wolno zapominać o wspaniałej stronie wizualnej.
Oryginalny autobiograficzny film animowany. Pełen ciepła, wzruszający, a czasem również ironiczny. Jeśli kiedyś wpadnie w ręce, nie ma się co zastanawiać.
Długo wstrzymywałem się przed tym filmem, aż w końcu pewnego dnia zaryzykowałem. I bardzo dobrze, bo film pomimo animowanej formy (która nie jest dla mnie zaletą) bardzo dobrze się broni. Polecam, bardzo ciekawa pozycja.
Polecam również komiks.
Pierwszorzędny film.
Prosta kreska zaskakuje siłą przekazu i szybko rozwiewa mój początkowy sceptycyzm.
Obraz uderza siłą emocji, swobodną narracją, koncertowo kontrastowymi scenami, raz dramatycznymi, raz zabawnymi.
Nie ze wszystkimi "prawdami" zawartymi w Persepolis się zgadzam, ale nie ujmuje to w niczym odbiorowi filmu.
Gorąco polecam, szczególnie tym, którzy sceptycznie odnoszą się do formy artystycznej tego obrazu.
Innowacyjny, poruszający film. Scenariusz znów napisało samo życie. Porusza bardzo ciekawy i ważny temat z historii najnowszej. Obejrzałem go dwa razy i jeszcze się nie znudził.
Piękna historia o dorastaniu w czasach, w których dorastać jest trudno. Szczerze się wzruszyłam, zachwyciłam i pojęłam. Jestem zachwycona.
Bardzo ładnie zrobiony film, nie poruszył moich emocji nadzwyczaj (choć były takie momenty), ale na pewno dobra, oryginalna animacja. Chwilami bardzo śmieszna i autoironiczna opowieść (zwłaszcza zabawna Marj jako dziecko i jej wyobraźnia) to dobry kontrapunkt do niewesołej historii kraju. Ciekawie to wygląda jako rzecz równoległa do historii Polski tego czasu - to prawie moja rówieśniczka...
Komiks tylko przeglądałam, ale tam ten rodzaj kreski wyglądał lepiej niż w filmie, przerobiona na animację wydała mi się już słaba, za słaba. Ale to właściwie jedyne, do czego mogłabym się przyczepić. Autobiograficzne historia robi wrażenie, wciąga, porusza.
Pozwolę sobie na delikatny protest. W komiksie rzeczywiście oglądamy prostą kreskę. Podobna dominuje też w filmie. Jednak w wersji filmowej zastosowano także, w sposób świadomy i przemyślany, inne style rysunku i animacji, oddające różny charakter poszczególnych fragmentów filmu - codziennych przygód bohaterki, skrótowej historii Iranu, impresyjnych obrazów wojenno-rewolucyjnych. To od pierwszych minut filmu zwróciło moją uwagę i uważam to za jego wielką zaletę. Dlatego nie chciałabym, żeby po przeczytaniu komentarzy ktoś bez oglądania umieścił "Persepolis" w szufladce "nieciekawa animacja".
Co tu odrzeczyć - ten film rozwala pod każdym względem. Genialne. Jakoś nie lubię oceniać za wysoko animacji, więc musi wystarczyć
Wolałam książkę ale fajnie było sobie przypomnieć fabułę.