Guzikowcy (1997)

Knoflíkári
Reżyseria: Petr Zelenka
Scenariusz:

Czarna komedia Zelenki to sześć niezależnych opowiadań, które twórca połączył wspólnymi motywami. Epizody ze współczesnej Pragi, japońskiej Kokury i pokładu niesławnego bombowca Enola Gay łączą tajemnicze związki, którymi jest przesiąknięty bieg zdarzeń. Tytuł filmu oznacza fikcyjną przypadłość, na którą cierpi jeden z bohaterów - guzikowcy wkładają sobie protezy zębowe między pośladki i wyrywają nimi guziki w tapicerowanych meblach.(opis dystrybutora)

Obsada:

Pełna obsada

Doskonała porcja czeskiego humoru. Odrobina szaleństwa, sporo absurdu... Cóż powiedzieć: czeskie kino!

Jedni na tym filmie śpią, a inni z napięciem szukają absurdalnego humoru. Aby nie zepsuć smaczków powiem krótko, w filmie pojawiają się m.in. żywa kołdra i taksówkowi fetyszyści.

Zabawny, trochę surrealistyczny, ale w gruncie rzeczy nie najlepszy film. Wyczuwam w nim bylejakość, a tego nie lubię.

Doskonały przykład pokręconego czeskiego kina, które momentami zaskakuje, momentami śmieszy, czasem daje do myślenia. Lekka komedia zdecydowania warta uwagi fanów kina czeskiego.

Niesamowicie opowiedziana historia o ciemnych zakamarkach ludzkich umysłów, której groteskowy klimat chłonie się jak gąbka. Komediowa konwencja, której Czesi są mistrzami, sprawia że film mimo mrocznej tematyki, jest lekką strawą.

Lekka, słodko-gorzka komedia o ludziach, ich różnorodności i sile przypadku. Bo to właśnie przypadek scala przeszłość i teraźniejszość, stając się motorem kolejnych, coraz bardziej absurdalnych wydarzeń.

Noc w mieście, pełna zbiegów okoliczności, komizmu i tragedii, ilustrowana rockową muzyką.
Zwariowany, śmieszno-ponury koktajl, który jednak łatwo przełknąć, dzięki charakterystycznemu, czeskiemu ciepłu.

Jak nie przepadam za czeskim kinem, tak lubię Zelenkę. A absurdalny humor i nostalgiczny smutek "Guzikowców" czynią ten film moim Zelenkowym faworytem.

NarisAtaris
Fbbinure
moch
dziadborowy
MonikaMazurkowna
bartje
dag
dag
AniaVerzhbytska
Mikser
jakilcz