I tempi felici verranno presto (2016)

Reżyseria: Alessandro Comodin

Niestety, ten film nie ma jeszcze porządnego opisu.
Spróbuj na IMDb.

Obsada:

Pełna obsada

Drugi świetny obraz pokazywany na ARTE Kino Festival. "I tempi felici verranno presto" to kino o obrzędzie przejścia, stawaniu się dorosłym. Zaczyna się jak nastoletnia wersja "Stalkera", bohaterowie lądują w zonie, która niby jest tylko lasem, ale takim, gdzie nie do końca działa logika. Nie da się traktować filmu Alessandra Comodina jak realistycznej fabuły, bardzo szybko ukazują się pęknięcia i niekonsekwencje, wskazujące na to, że relacja między bohaterami i światem przedstawionym jest zaburzona. Jeżeli dodać do tego warstwę mitologiczną otrzymujemy coś w rodzaju europejskiej wersji dzieł Apichatponga Weerasethakula z tą różnicą, że jednak mocno zakorzenioną w zachodnioeuropejskiej ikonografii.

Tyle tylko, że Tarkowski i Weerasethakul to genialni wizjonerzy, którzy mają coś do powiedzenia i wiedzą, jak to zrobić. Natomiast Comodin na pewno coś chciał, ale nie za wiele z tego wyszło.

Z tego co napisałem wynika chyba, że stawiam Comodina Tarkowskiego i Weerasethakula w jednym szeregu, co nie było moją intencją. Trochę dołożyłem do oceny, bo widzę tu potencjał i naprawdę chciałbym w Europie więcej takich obrazów. Nie jest to jakieś niesamowicie intelektualne kino, ale wzięło mnie z zaskoczenia, a lubię być zaskakiwany przez filmy. :)

Bez wątpienia jest to bardzo artystyczna próba, ale dla mnie nieudana. Nie wiem, co reżyser chciał mi przekazać i nie za bardzo interesowała mnie zaproponowana forma.

doktorpueblo
inheracil