Hristo (2016)

Scenariusz:

18-letni Hristo mieszka na ulicy odkąd pamięta. Jego największym celem, dla którego jest gotów zapłacić każdą cenę, jest żyć jak „normalny” człowiek: mieć pracę, mieszkanie i rodzinę. Przez chwilę udaje mu się pracować. Jednak pewnego dnia pożar sprawia, że chłopak znów ląduje na ulicy. Czas mija, a on nie może znaleźć nowej pracy. Przychodzi zima i jeszcze bardziej trzeba walczyć o przetrwanie. Kiedy na horyzoncie znów pojawi się szansa na pracę, Hristo będzie musiał dokonać trudnego wyboru. Może jednak cena „normalnego” życia jest dla niego zbyt wysoka? (WFF)

Obsada:

Pełna obsada

Dużo lepszy od zwycięzcy Konkursu 1-2. Świetnie pokazano jak działa zasada św. Mateusza. Bogaci się bogacą, biedni biednieją. Hristo ma tak niewiele, że stawką jest jego życie. Zawsze na ulicy, z marnymi szansami na pracę i normalne życie. Chce jak najlepiej, stara się, walczy, ale bez instytucjonalnego wsparcia dla takich jak on wszystkie walki będą przegrane,. Najmniejszy błąd sprawia, że ląduje na bruku. Estetycznie to zupełnie inny film niż "Bez Boga", dużo bardziej przystępny. Takie połączenie braci Dardenne ze Słaboszpyckim.

Zgadzam się, że to lepszy film niż "Toril", a na pewno lepszy temat, ale "Toril" jest chyba lepiej wyreżyserowany. Poza tym nie powiedziałabym, że to bardziej przystępny film niż "Bez boga", bo właśnie film Petrowej jest dobrze wyreżyserowany, przez co ogląda się go lepiej niż to. Też mi się skojarzyło z "Plemieniem".

"Toril" jest sprawnie wyreżyserowany, tylko ma ten problem, że bardziej od akcji interesowały mnie sposoby uprawy tych wszystkich warzyw (bakłażanów naprawdę zazdroszczę). Nie jest to chyba najlepsza rekomendacja dla filmu akcji. ;)

Wizualnie "Hristo" jest na pewno bardziej tradycyjnym kinem niż "Bez Boga" i jeżeli coś może w filmie Petrovej odrzucać to właśnie forma.

Też mnie prześladowała myśl: "Boże, ile cukinii się zmarnuje". ;D

Ja nie wiem, co się może w "Bez boga" nie podobać. To taki dobry film jest. Poniekąd kompletny.

nevamarja
inheracil