Dom chłopców (2009)
House of Boys
Reżyseria:
Jean-Claude Schlim
Jest rok 1984. Frank ma 18 lat. Ucieka z domu i wyjeżdża do legendarnego Amsterdamu. Zatrudnia się w klubie ze striptizem. Trafia na niekończącą się imprezę z doskonałą muzyką, dużą ilością alkoholu, namiętnego tańca i seksu. W Domu chłopców poznaje przyjaciół, jak z filmów Almodovara: Angelo, który odkłada kasę na operację zmiany płci, przystojnego graficiarza i punka Deana, cze wreszcie właściciela klubu Madame. Wśród nich jest też Jake, dla którego Frank kompletnie traci głowę.
Tymczasem do Europy dociera nieznana wcześniej, przerażająca choroba – AIDS... (opis dystrybutora)
Obsada:
- Layke Anderson Frank
- Benn Northover Jake
- Eleanor David Emma
- Steven Webb Angelo
- Luke Wilkins Dean
- Udo Kier Madame
- Emma Griffiths Malin Carol
- Oliver Hoare Herman
- Stephen Fry Dr. Marsh
- Joanna Scanlan Nurse Suzanne
- Loïc Peckels Young Jake
- Sascha Ley Frank's Mother
- Chris McHallem Frank's Father
- Tom Leick Lisa
- Alain Kahn Penelope
- Gintare Parulyte Rita
- Harry Ferrier Karl
- Jules Werner Jake's Father
- Nora König Jake's Mother
- Luc Feit Dr. Van Linden
- Ross Antony Rick
- William Cohn Joseph
- Runa Egilsdóttir Nurse / Angel
- Thorunn Egilsdóttir Nurse / Angel
- Mike Furey Band on Stage
- David Goldrake Macho Customer
- Yannick Guedes Handsome Teenager
- Kim Hermans Teacher / Cyclist in Amsterdam
- David Imper Bouncer1
- Kelly Jake Boyd
- Claire Johnston Emergency Nurse
- Vicky Krieps Flower Shop Girl
- Michael N. Kuehl Christopher
- Elias McConnell Hippy Boy
- Thomas Mihalik Thoma
- Tom Napack Band on Stage
- Nyco Nyco Eric
- Rachid O. Driss
- Paul Rockenbrod Paul
- Jean-Claude Schlim Snowwhite
- Roya Zargar Hippy Girl
- George Bush Himself
- Mahalia Jackson Herself
- Burt Lancaster Himself
- Désirée Nosbusch Herself
- Ronald Reagan Himself
Do obejrzenia filmu zachęciła mnie znajoma, polecając go samymi dobrymi słowami i żadnym negatywem. Pewnie dlatego spodziewałam się po nim niestworzonych rzeczy. Niestety, srodze się zawiodłam. Film jest dla mnie niekonsekwentny i mało prawdopodobny. Kolejne sceny są od siebie oderwane, a główny bohater z dnia na dzień staje się nagle dojrzałym i wyrozumiałym partnerem, który trwa w swojej roli niczym skała. Trudno w to uwierzyć, bo jeszcze chwilę wcześniej biegał od klubu do klubu i zaszywał się w toalecie z pierwszym poznanym na parkiecie facetem. Nie kupuję tego.