Film o zbrodni i zemście. Trwa 278 minut (prawie 5h), ale o dziwo wcale nie nuży. Jakby ktoś nie zrozumiał z filmu, że zemsta nie jest żadnym rozwiązaniem, to reżyser na koniec wykłada kawę na ławę, dorzucając jeszcze ckliwą piosenkę. Bez tego byłoby lepiej, ale nie narzekam. Po 4h snu wytrzymałem w sali na 5-godzinnym seansie, co jest najlepszym dowodem na to, że reżyser wykonał niezłą robotę.
Film o zbrodni i zemście. Trwa 278 minut (prawie 5h), ale o dziwo wcale nie nuży. Jakby ktoś nie zrozumiał z filmu, że zemsta nie jest żadnym rozwiązaniem, to reżyser na koniec wykłada kawę na ławę, dorzucając jeszcze ckliwą piosenkę. Bez tego byłoby lepiej, ale nie narzekam. Po 4h snu wytrzymałem w sali na 5-godzinnym seansie, co jest najlepszym dowodem na to, że reżyser wykonał niezłą robotę.