Henri (2013)

Reżyseria: Yolande Moreau
Scenariusz:

Henri ma około pięćdziesięciu lat i razem z żoną Ritą prowadzi niewielką restaurację w zachodniej Belgii. Zna większość swoich klientów. Z niektórymi spotyka się po pracy, żeby przy piwie pogadać o swojej pasji - hodowli pocztowych gołębi. To jego jedyna rozrywka w nudnym i monotonnym życiu. Pewnego dnia niespodziewanie umiera Rita. Henri załamuje się. Nie daje rady zajmować się domem i restauracją. Córka sugeruje, żeby znalazł kogoś do pomocy. Rosette z pobliskiego domu dla upośledzonych jest przeurocza, miła i uprzejma, pełna zaufania i wiary w ludzi. Jak każdy człowiek, tęskni za normalnym życiem, miłością i seksem. Jej szalone pomysły i nieobliczalność zderzają się ze smutkiem i wycofaniem Henriego, i powoli zaczynają budzić go z letargu. (WFF)

Obsada:

Pełna obsada

Zwiastun:

Sympatyczny, choć zabrakło pomysłu na rozwinięcie / zakończenie historii, co pozostawiło pewien niedosyt. Brak emocji, zarówno na twarzy głównego bohatera, jak i w samym filmie.

Mimo kilku wzruszeń jakich dostarczył mi ten film nie sądzę by mógł on zagościć dłużej w mojej pamięci. Szkoda bo temat i pomysł na film były naprawdę ciekawe i warte rozwinięcia, dopracowania.

jozeflorski
chininadlanel
nevamarja
olamus
michuk
inheracil