Hausu (1977)
Nastolatka imieniem Angel, pewnego dnia odkrywa, że jej owdowiały ojciec zaczyna znów chodzić na randki. Na dodatek odwołuje ich coroczny wakacyjny wyjazd, ponieważ najważniejsza dla niego jest nowa dziewczyna. Zrozpaczona Angel postanawia z grupką znajomych wyjechać na chwilę do ciotki, która mieszka na wsi, jednak gdy docierają na miejsce okazuje się, że schorowana starsza pani na wózku nie jest tym za kogo się podaje...
Obsada:
- Kimiko Ikegami Oshare / Gorgeous
- Kumiko Ohba Fanta / Fantasy
- Yôko Minamida Obâsan
- Ai Matsubara Gari / Prof
- Miki Jinbo Kunfû / Kung-Fu
- Masayo Miyako Sûitto / Sweet
- Mieko Satoh Matsuku
- Eriko Tanaka Merodî / Melody
- Takami Asano Youth Around the Tokyo Station
- Fumi Dan Sensei
- Steve Fox youth around the Tokyo station
- Ippei Hara
- Shoichi Hirose
- Kanta Ina
- Mitsutoshi Ishigami Photographer
- Tatsuo Kanai
- Chiho Katsura
- Asei Kobayashi Farmer selling watermelons
- Tomokazu Miura Fiancée
- Midori Naitô
- Chigumi Obayashi Girl at a shoe store
- Kyoko Obayashi Lover #2
- Nobuhiko Obayashi Lover#1
- Yasuo Onishi
- Kiyohiko Ozaki Keisuke Tôgô-sensei
- Saho Sasazawa Oshare no otôsan
- Tommy Snyder youth around the Tokyo station
- Yukihide Takekawa youth around the Tokyo station
- Haruko Wanibuchi Ryôko Ema
- Micky Yoshino youth around the Tokyo station
Wyróżniona recenzja:
House (a.k.a. Hausu) (Japan, 1977)
If anybody asks, I like my films gritty, real and painfully honest - think 'Leaving Las Vegas', 'The Wrestler' kind of thing. But every so often, I have to admit a secret weakness for the phantasmagorical - 'Edward Scissorhands', 'The Nightmare before Christmas' sort of stuff. And in the phantasmagorical genre - if such a thing exists - House has ...
Do obejrzenia tego filmu zachęciło mnie jedno zdanie, które znalazłem na którymś z forów: "Oglądałem bardzo uważnie i mogę stwierdzić z całą stanowczością, że nie ma w tym filmie ani jednej sceny czy ujęcia, które można by zaklasyfikować jako 'normalne'". No cóż, w pełni się zgadzam, tym filmem rządzi totalne szaleństwo i surrealizm... jednak skłamałbym, gdybym powiedział, że oglądanie tego sprawiło mi przyjemność. Najprawdopodobniej film nadaje się do obejrzenia po zażyciu LSD.