Hanoi-Warszawa (2009)

Reżyseria: Katarzyna Klimkiewicz

Młoda Wietnamka Mai Anh przedostaje się do Polski przez zieloną granicę. Teraz musi już tylko dostać się do Warszawy. Tam czeka na nią narzeczony, lepsze życie i spełnienie marzeń. Podróż Mai Anh przez Polskę to podróż przez piekło upokorzeń i przemocy. Młoda dziewczyna wyrywa się brutalnym przewoźnikom i na własną rękę, bez grosza przy duszy i bez znajomości języka, próbuje dostać się do stolicy. (Tofifest)

Obsada:

Pełna obsada

To własciwie typowy film o imigrantce. Jest nieprzyjemny i wzbudza poczucie winy. Ale to co w nim porusza to lokalność. To jeden z pierwszych prób zobrazowania problemu imigracji do naszego kraju i mimo że nie mówi niczego nowego, dobrze że takie próby są podejmowane.

Historia jest tak smutna i przykra, że prawdopodobnie jest w sporej części autentyczna. Mogłam się ponownie przekonać, że prawdziwe życie podane w sposób niewybitny formalnie to nie jest coś, czego szukam w kinie.

Waham się, jaką skalę przyjąć, żeby ocenić debiuty, w dodatku polskie... - nie da się ukryć, że to kino mocno ograniczone (choćby technicznie). Jakkolwiek, Hanoi - Warszawa to obraz b. wartościowy, bo podejmuje nieznaną właściwie tematykę: otwiera oczy na realia losów imigrantów, tu gł. z Wietnamu, którzy, by przeżyć w słynącej z gościnności Polsce, muszą najpierw stracić to, bez czego żyć cholernie ciężko: godność, tożsamość i wolność.

Rozpowszechniany opis wspomina o epickiej podróży, której oczywiście nie da się pokazać w ciągu trzydziestu minut. W rzeczywistości widzimy tylko końcówkę wędrówki, w której bohaterkę styka się zarówno z okrucieństwem jak i z życzliwością - są to takie obowiązkowe, stereotypowe sceny. Film jest bardzo dopracowany formalnie - pod względem zdjęć, muzyki, montażu.

psubrat
Uciekinier
tropicielkoni
matkowalczyk
PanTomasz
efawpigulce
wooda
aiczka
doktorpueblo
marylou