Hanna i jej siostry (1986)

Hannah and Her Sisters
Reżyseria: Woody Allen

Hanna i jej siostry jest opowieścią o trzech niezwykłych kobietach. Najstarsza córka - Hanna Mia Farrow jest oddaną żoną, kochającą matką i odnosząca sukcesy aktorką. Jest także prawdziwą i lojalną podporą dla swoich dwóch, ciągle jeszcze szukających celu w życiu sióstr - Lee Barbara Hershey i Holly Dianne Wiest - jest emocjonalnym kręgosłupem całej rodziny, która zdaje się tego wcale nie doceniać. Gdy jednak doskonale uporządkowany świat Hanny zostaje zniszczony przez siostrzaną rywalizację, kobieta zdaje sobie nagle sprawę, że jest tak samo samotna i zagubiona jak wszyscy inni. Aby się odnaleźć, musi dokonać wyboru między niezależnością rodziny z którą żyje a rodziną bez której żyć nie może.

Obsada:

Pełna obsada

Nie odróżniam filmów Allena, zwłaszcza tych z lat 80-90, bo oglądałem je kiedyś hurtem w miesiąc. Ale ten, Annie Hall i Manhattan pamiętam jako najlepsze z tego okresu.

Świetny film, żeby zacząć poznawać Allena.
Lekko o rzeczach ważnych.

Nie jestem wielką fanką Allena. Są filmy w jego twórczości, które bardzo lubię, są takie, których nie znoszą oraz takie, które mnie ani nie grzeją ani nie chłodzą. 'Hannah i jej siostry' należą do tej ostatniej grupy. To całkiem niezły film ze świetnymi dialogami,
od których intensywności aż się kręci w głowie oraz ze zwracającym uwagę występem Maxa von Sydowa jako egocentrycznego intelektualisty. Jeśli chodzi o samego Allena, to jak dla mnie w każdym filmie gra tak samo. Największym problemem jest wymowa filmu. Ogólnie rzecz biorąc jest on bardzo poważny, przynajmniej mnie nie bawiły problemy bohaterów i sytuacje, w jakich się znajdowali. Zakończenie kompletnie
nie pasuje, chyba Woody nie wiedział jak film podsumować i poszedł po najcieńszej linii oporu.

Nie ukrywam, że to mój absolutnie ukochany film Allena

NarisAtaris
Valutiras
Efunia
Konfucjusz70
MRZVA
moch
dobrawrozka
bartje
Spuco
Michalwielkiznawca