Klasa (2008)

Entre les murs
Reżyseria: Laurent Cantet

Francois jest nauczycielem pracującym w mocno przeciętnym paryskim liceum. Zajmuje się głównie dziećmi imigrantów, które nie należą do najłatwiejszych podopiecznych. Jednak charyzmatyczny pedagog dociera do nich dzięki niekonwencjonalnym metodom. Nie wszystkim to się podoba...

Obsada:

Pełna obsada

Zwiastun:

Mało widowiskowy (przeciwieństwo amerykańskiego "Dangerous Minds"), nie narzucający się i nie oferujący jawnego i prostego przekazu. Za to skłaniający do myślenia. Sposobem prowadzenia fabuły przypominał mi 400 batów sprzed pół wieku. Dobre kino.

Nagroda w Cannes trochę na wyrost i szkodzi temu filmowi. Oglądany bez wielkich oczekiwań jest całkiem satysfakcjonujący, jako obraz przekroju społecznego współczesnej Francji i ciężkiej "pracy u podstaw" nauczycieli. Jeśli mam zastrzeżenie, to że ci ostatni zostali jednak przedstawieni trochę zbyt cukierkowo. Czy mam wierzyć, że we francuskim szkolnictwie rzeczywiście pracują sami pasjonaci?

Tak, też mnie nieco drażniła ta sielankowa atmosfera w pokoju nauczycielskim. Jakoś zupełnie nie pasowała mi klimatem do tego co działo się w klasie.

Ale film oceniam bardzo pozytywnie głównie za to, że reżyser powstrzymał się od moralizowania, nie starał się pokazać jedynej słusznej drogi czy dzielić klasę, uczniów, nauczycieli na tych złych i tych dobrych. Wszystkie zachowania wynikają tu z czegoś, czy to z bieżących problemów, czy z krzywd które spotkały wcześniejsze pokolenia emigrantów. Oglądając film, szczególnie sceny w klasie, czułem że tak właśnie wygląda francuska szkoła średnia. Bardzo lubię takie poczucie, że nie jestem robiony w bambuko.

Gimnazjum, a nie średnia, miejmy nadzieję, że w liceach nie jest tak strasznie ;)
Naturalność (oprócz pokoju nauczycielskiego) to bardzo mocna strona tego filmu. Mi się podobała ta historia z komisją dyscyplinarną, gdzie było widać, że każdy ma swoją rację i nie ma idealnego wyjścia z sytuacji. Jak w życiu, chciałoby się powiedzieć :)

A bo ja starej daty jestem i dzielę szkoły na podstawową i liceum :)

Film łatwo uznać za nudny i nijaki. Autorzy poruszając trudna, społeczną problematykę powstrzymali się od wyciągania pochopnych sądów, uniknęli przerysowań, niepotrzebnej gry na emocjach odbiorcy. Przeciwnie, z dużym wyczuciem odmalowali wiarygodny, wielowymiarowy obraz opisywanej rzeczywistości. Właściwy odbiór „Klasy” wymaga od widza sporo wysiłku, ale inwestycja zwraca się z nawiązką.

Całkowita zgoda -- film zrobiony z wyczuciem, żeby nie obrazić żadnej mniejszości, ale gdzie mu tam do głupawej "political correctness". Oglądałem z przyjemnością, a po seansie zostało mnóstwo pytań: to lubię.

Film wyróżnia się przede wszystkim bardzo naturalnym oddaniem atmosfery szkolnej, co w filmowych produkcjach jest dość rzadkim zjawiskiem. Swoboda i autentyczność młodych aktorów pozwala odnieść wrażenie jakby oglądało się dokument. Na uwagę zasługuje również postać François Bégaudeau. Ten francuski nauczyciel zaliczył filmowy debiut, a scenariusz 'Klasy' został oparty na książce, którą sam wcześniej napisał na podstawie własnych pedagogicznych doświadczeń.

Jeden z moich ulubionych filmów. Genialny! Jeśli ktoś tak jak ja lubi społeczne i naturalistyczne kino na pewno go doceni. Złota Palma w pełni zasłużona.

MRZVA
Farary
bartje
jakilcz
FoolCanBeKing
emerenc
agiwle
jango
lux_lisbon
ayya