Zombie SS (2009)

Død snø
Reżyseria: Tommy Wirkola

Grupka studentów wyjeżdża na kilka dni w góry. Będą musieli się tam zmierzyć z bandą nazistowskich zombie.

Obsada:

Pełna obsada

Zwiastun:

Na komedię, momentami zbyt straszny.
Na horror, momentami zbyt śmieszny.
Nie sprawdza się też jako połączenie obu elementów, chociaż podejście do tematu bardzo interesujące... tylko skąd tam te zombie-naziści i dlaczego tacy szybcy?

Bardzo dobre kino eksploatacji. Dla entuzjastow!

Nie znoszę głupiego, prześmiewczego kina. Zombie SS jednak ubawiło mnie po pachy.

Sorry - dla mnie "Zombie SS" to mimo wierności konwencji horroru fabuła naciągana i żenująco naiwna, bez dbałości o jakość prezentowanego humoru (niemniej znakomita odpowiedż o przyczyny popularności polskich lekarzy w Norwegii - miejscowi studenci medycyny wyglądają na jełopów, a jakość wiedzy na temat procedur chirurgicznych np. amputacji kończyny na poziomie wczesnego średniowiecza). Po obejrzeniu "Nocy żywych trupów" trudno znaleźć coś oryginalnego w filmie o zombie, podobnie po "Teksańskiej masakrze piłą mechaniczną" - coś nowego w gatunku slasher, a więc twórcy "Zombie SS" startowali z bardzo trudnej pozycji. Jednak po obejrzeniu "Tucker & Dale vs Evil" również trudno ocenić ich start za udany.

Wspomnianych nie widziałem, więc może to dlatego tak mi się podobało. A może to kwestia towarzystwa? Sam już nie wiem... Anyway nadal na samą myśl o SSmanach-Zombiakach chce mi się śmiać - a o to chyba chodzi...

Jeśli to kwestia towarzystwa albo śmiechu, to polecam "Tucker & Dale vs Evil"

Czy ja wiem. "Tucker & Dale vs Evil" to świetna komedia, ale powinno się ją oglądać po zapoznaniu się najpierw z klasyką filmów o zombie, psychopatach etc. Czyli najpierw Teksańska masakra piłą mechaniczną, Świt żywych trupów, Zombie pożeracze mięsa, a zwłaszcza wszystkie te filmy o grupie nastolatków atakowanych przez psychopatę jak Piątek trzynastego, a dopiero potem "Tucker & Dale vs Evil". Inny porządek raczej nie ma sensu, bo nie złapie się wszystkich smaczków gry konwencją.

Koncept fabuły urzekł mnie bez końca! Muszę to obejrzeć. Choć naszła mnie ochota na produkcję z udziałem szeregów zombie w II Wojnie Światowej.

To ciekawe, jak sobie popkultura poczyna z nazistami these days.

Bardzo ciekawy image @lamijka. Ewoluujesz :)

Rewoluuję ;-)

@exellos ten i ów polecał mi ten film, zdaje sie, ze całkiem warto. P.S. Zamiast pałać entuzjazmem pod adresem zombie nazistów, lepiej mie napisz, czy wreszcie widziałes "Dom w glebi lasu", bo jestem ciekawa, co o nim sadzisz.

Widział. Z oceny (5/10) wnioskuję, że się nie zachwycił.

No to teraz po prostu MUSZĘ się dowiedzieć dlaczego...

Oh, historia nie jest długa. Pomysł całkiem mi się spodobał ale realizacja przeszła obok mnie mniej lub bardziej obojętnie. Film nie wzbudził we mnie emocji pomijając finałową siekę.

Trochę trwa zanim film się rozkręci i pokaże nam coś więcej niż dawno zarżnięte fabularne standardy w wersji niskobudżetowej (szczególnie dobijają "nocne" zdjęcia kręcone przez filtry). Ale im dalej tym lepiej - budżet co prawda nie rośnie, ale to tylko przyczynia się do sumarycznego rezultatu. A jest nim uroczy, kampowy spektakl gore "zombie naziści kontra głupi studenci". Oczywiście dla koneserów, ale tego chyba nie trzeba dodawać. Nie sądzę, by po taki film sięgnął jakiś przypadkowy widz. Uwaga: dużo biegania po lesie. Zimą.

Wprost idealny film na wieczór "po", kiedy mózg nie oczekuje niczego innego niż tępej rozrywki, a bawić się można i to bardzo dobrze! A do tego scena erotyczna, która już na zawsze pozostanie w naszej pamięci.
Podsumowując, ten film jest tak słaby, że aż jest dobry :D

m4rlb0r0
GARN
MarekNalewajski
Michalwielkiznawca
niebieskiptak
MonikaMazurkowna
KornelNocon
Uciekinier
jakilcz
lapsus