W rytmie serca (2005)
De battre mon coeur s'est arrêté
Reżyseria:
Jacques Audiard
Tom, 28-letni zblazowany przystojniak, żyjący klimatem nocnego Paryża, właśnie przejął po ojcu biznes - nielegalny handel nieruchomościami.
Życie Toma to niebezpieczni znajomi, przemoc, kosztowne garnitury i piękne kobiety, mocne używki i szybkie samochody - pociągająca, ale ciemna strona Paryża.
Przypadkowe spotkanie ze znajomym z przeszłości powoduje, że Tom zaczyna inaczej patrzeć na siebie i swoje otoczenie. Świadomość, że być może ma i marnuje talent muzyczny, budzi w nim tęsknotę do innego, lepszego świata...
Obsada:
- Romain Duris Thomas Seyr
- Niels Arestrup Robert Seyr
- Jonathan Zaccaï Fabrice
- Gilles Cohen Sami
- Linh Dan Pham Miao Lin
- Aure Atika Aline
- Emmanuelle Devos Chris
- Anton Yakovlev Minskov
- Mélanie Laurent Minskov's Girlfriend
- Agnès Aubé Kobieta
- Etienne Dirand Starszy człowiek
- Denis Falgoux Metreur
- Serge Boutleroff Mężczyzna
- Sandy Whitelaw Mr. Fox
- Emmanuel Finkiel Conservatory Professor
- Jian-Zhang Jian-Zhang Jean-Pierre
- Omar Habib Assad
- Jamal Djabou Mounir
- Vladislav Galard Clerk
- Walter Shnorkell Verodin
- Marianne Puech Notaire
- Alphonse Cemin Pianist
- David Birgé-Cotte Tom enfant
- Estelle Brattesani Passante
- Justine Le Pottier
- Aleksandra Kacprzak Auditrice au concert de piano
To takie 2 filmy w jednym – muzyczny doskonały, sensacyjny nudny. Polecam i nie polecam jednocześnie. :) No i teraz chcę obejrzeć "Fingers”!
Masa wątków które mógłbym określić jako osobiste.
Pierwszorzędna narracja, wyśmienite dialogi, świetne kreacje aktorskie.
Sugestywna, gęsta atmosfera i jakieś takie paraliżujące napięcie udzielające się widzowi.
Gorąco polecam.
Znakomity przykład na to, co znaczy świetna reżyseria. Polecam gorąco!
Jak polecasz, to obejrzę ;)
Kuraki, to jest ten koleś od "Proroka", którego obejrzę w tym miesiącu w kinie. Jak zwykle ze sporym opóźnieniem. Ale cóż - Częstochowa to nie Paryż...
"Prorok" to jest film, który bardzo rozbudza apetyt na inne filmy Audiarda. Jeśli ktoś audiardowego wcześniej nie widział, jak ja. :)
No, kurna teraz i mnie oświeciło. Pierwotny plan nieoglądania Proroka jest już nieaktualny :)
Oba filmy są zresztą trochę podobne, dzięki bohaterowi: w obu jest niejednoznaczny i ewoluuje w czasie trwania filmu. Jak komuś podobał się Prorok, to spodoba mu się W rytmie serca. I odwrotnie :)
A jak ktoś dawno temu oglądał 'W rytmie serca' (tak jak ja), to i 'Proroka' chce obejrzeć.. Albo już oglądał..