Cyrus (2010)

Reżyseria: Jay Duplass, Mark Duplass
Scenariusz: ,

Samotny, cierpiący na depresję po tym jak dowiedział się o planach małżeńskich byłej żony, John nie może uwierzyć w swoje szczęście, gdy poznaje Molly. Zauroczony od pierwszej chwili, gdy zobaczył ją na przyjęciu, widzi perspektywę gorącego romansu, a może nawet związku. Czar pryska, gdy na scenie pojawią się 21-letni Cyrus, syn Molly z którym wiąże ją bardzo silny związek emocjonalny i dla Johna może nie starczyć miejsca.

Obsada:

Pełna obsada

Zwiastun:

W „Cyrusie” najfajniejsze jest to, że obok humoru jakby rodem z prostackich komedii braci Farrelly bez żadnego zgrzytu funkcjonują sobie elementy lekkiego kina familijnego, sympatycznego melodramatu czy niedzielnego filmu obyczajowego. Wszystko poukładane z pomyślunkiem i bez przesadyzmu w którąś stronę. Zapewne dlatego tak miło się „Cyrusa” ogląda. Plus Marisa Tomei - mimo 46 lat piękna, jak zawsze.

Zawsze z przyjemnością widzę Marisę Tomei, ale mam trochę dość ględzenia o emocjach i domorosłej psychoanalizy, która jest chyba narodowym sportem Amerykanów. Do tego przez pół filmu zastanawiałam się po co napisano ten scenariusz, skoro nie ma problemu - on ją kocha, ona jego też, a syn to akceptuje. Kiedy wreszcie coś zaczęło się dziać, to już za chwilę skończył się film. Emocjonalne ciepełko sauté nie robi na mnie wrażenia. No może trochę.

Znaczny postęp w twórczości pary braci-reżyserów w porównaniu z wyjątkowo topornym "Baghead". Szkoda, że smakowicie zapowiadająca się wojna Johna z Cyrusem składała się z tak małej ilości bitew. Jednak największym minusem jest koncertowo spierniczone zakończenie. Plusy to Marisa Tomei i Catherine Keener, którą wyjątkowo lubię oglądać. Przyjemny mainstreamowy przerywnik w sączącej się z festiwalowych ekranów fali nieszczęść wszelakich.

Cyrus taki sobie. Na plus: Ciekawie ukazany problem relacji matka-dziecko. Świetnie obsadzona tytułowa rola. Film mnie nie znudził ale też nie zachwycił.

MureQ
nevamarja
ScuMmy
karaluh
mistermaddog
Lamia
jango
maxiej
MichaelSaunders
TomaszGarasinski