Dzieci gorszego Boga (1986)
Children of a Lesser God
Reżyseria:
Randa Haines
Przeniesiona na ekran broadwayowska sztuka jest historią gorącej miłości, która połączyła Sarah - głuchoniemą dziewczynę o silnej osobowości i jej idealistycznego nauczyciela Johna Leedsa. Początkowo Leeds traktuje Sarah jak zawodowe wyzwanie, ale wkrótce ich relacja nauczyciel - uczeń przemienia się w romans, a ten w namiętne uczucie, które pokonuje dzielącą ich barierę ciszy.
Obsada:
- William Hurt James Leeds
- Marlee Matlin Sarah Norman
- Piper Laurie Mrs. Norman
- Philip Bosco Dr. Curtis Franklin
- Allison Gompf Lydia
- John F. Cleary Johnny
- Philip Holmes Glen
- Georgia Ann Cline Cheryl
- William D. Byrd Danny
- Frank Carter Jr. Tony
- John Limnidis William
- Bob Hiltermann Orin
- E. Katherine Kerr Mary Lee Ochs
- John Basinger Alan Jones
- Barry Magnani Tom Schuyler
- Linda Bove Marian Loesser
- Ann Hanson Martha Franklin
- James Carrington Mr. Harrison
- Max Brown Glen's Father
- María Cellario Glen's Mother
- Jon-Paul Dougherty Glen's Brother
- Linda Swim Sarah's Friend
- Lois Clowater Sarah's Friend
- Allan R. Francis Kelner
- Richard Kendall Cafeteria Cook
- Christopher Shay Ricky
- Laraine Isa Woman in Beauty Shop
- Nanci Kendall Woman at Party
- Marie Brazil Matka
- Charlene Legere Child
- Leigh French Announcer
- Archie Hahn III Announcer
- Jack Blessing Announcer
- Nicholas Guest Announcer
- Gigi Vorgan Announcer
- Lynne Marie Stewart Announcer
Miejscami schematyczna, ale wciągająca historia o miłości i tolerancji. Dzieci gorszego boga tu jakby mniej, a więcej relacji między dwójką głównych bohaterów, ale to tylko dobrze dla filmu.
Świetny film, świetna rola Matlin (która naprawdę jest niesłysząca), doskonałe kino psychologiczne.
Atmosfera w tym filmie uwiodła mnie ale i w pewien sposób zaniepokoiła. Być może przez muzykę...zapada w pamięć.
Mamy tu niby romans, ale w kulminacyjnych momentach unika dramatu, historia biegnie bardziej po ludzku, zwyczajnie a mniej filmowo, nie grając bezlitośnie na emocjach. Flm pozwala odważniej wejść w historię, nie straszy, nie każe bać się o losy bohaterów. Lubię takie kino.