Rico i Victor to profesjonaliści. Dopilnowali, by wszystko było dopięte na ostatni guzik – naczepę vana wyściełali czarną folią, przygotowali sobie kilka zestawów ubrań na zmianę, by nikt ich nie rozpoznał, do nóg łóżka przywiązali odpowiednio wytrzymałe linki. Wybrali ofiarę o odpowiedniej wadze, by można ją było bez problemów przenieść z miejsca na miejsce. Jednak w momencie gdy zakuta w kajdanki córka finansowego potentata trafia na przeznaczone jej miejsce, profesjonalizm kidnaperów się kończy. Porwanie przeradza się w makabryczną farsę, w której co rusz kto inny przejmuje pistolet, a miejsca dostarczenia okupu zmieniają się jak w kalejdoskopie. (BBFF)
Chico Kenzari
Rico
Tygo Gernandt
Victor
Nawet daje radę dzięki realizacji. Na pewno na plus trzeba zaliczyć fakt, że w pewnym momencie z filmu o porwaniu z jakże zaskakującym twistem (ziew) zmienia się w historię trójkąta miłosnego. Nie mam pojęcia jak ma się do oryginału i chyba nie chcę wiedzieć, bo fabuła nie należy do najbardziej porywających.