Królewna Śnieżka | Śnieżka (2012)

Blancanieves
Reżyseria: Pablo Berger
Scenariusz:

Oryginalny gotycki melodramat inspirowany baśnią braci Grimm. Dawno, dawno temu była sobie dziewczynka, która nie znała swojej matki, a dorastała znienawidzona przez macochę. Nauczyła się tego, czym zajmował się jej ojciec - sławny pogromca byków - i pewnego dnia zbiegła, by stać się legendą. Mówi reżyser: "Ten film jest doświadczeniem zmysłowym, całkowicie pozbawionym słów, za to przepełnionym muzyką. Podróżą do Hiszpanii lat dwudziestych i hołdem złożonym ówczesnemu kinu. Z pewnością obudzi wewnętrzne dziecko, które każdy z nas w sobie ma. Posadzę je sobie na kolanach i opowiem starą bajkę w nowy sposób - pełen fantazji, horroru i czarnego humoru." (WFF)

Obsada:

Pełna obsada

Zwiastun:

Podejrzewam, że Bracia Grimm byliby zaskoczeni hiszpańską fantazją, a Bruno Bettelheim nie podpisałby się pod kolaudacją, ale co tam. Tagi: flamenco, film niemy, kicz, groteska.

Trzecia Śnieżka w tym roku? Epidemia?

Ale za to pierwsza Matadorka :)

Jeśli film ma dużo lepsze oceny od krytyków (96% na Zgniłych Pomidorach) niż od publiczności (79%) to wiedz, że coś się dzieje. Z dwóch obejrzanych ostatnio Śnieżek bardziej odpowiada mi ta, ale w kategorii "nowe kino nieme" niczego nie urywa. "Antena" wygrywa genialną stylizacją a "Artysta" postmodernistycznymi smaczkami. Do tego podczas oglądania "Blancanieves" ustawicznie towarzyszyło mi wrażenie, że zrealizowali ją ludzie, którzy jakoś tam odnajdują się w konwencji opowiadania obrazem, ale jest to raczej ich drugi język. Na plus: świetne zdjęcia, specyficzny klimacik i ciekawe ujęcie baśni Grimmów.

A coś dłużej tak czasem napisać to nie łaska? :P

Prosz. Na specjalne życzenie. :) http://esme.filmaster.pl/artykul/mama-byc/
Tylko o "Mamie", o Śnieżce już mi się nie chciało.

6/10? Słaba reakcja jak na pierwszą w historii Śnieżkę - Matadora :)

Nie mogę się zgodzić z tym, że "Królewna Śnieżka" wizualnie nie ma siły oddziaływania, wciąż pamiętam niektóre kadry. To one zostają w pamięci a nie sama historia. Prawdę powiedziawszy, to, po ponad pół roku, nie jestem w stanie odtworzyć rozwoju akcji . Jednak myśląc o "Blancanives" widzę tłum idący na corridę, ubieranie matadora (trochę plagiat z Almodóvara), posiadłość złej macochy itd.. Mocne, wyraziste obrazy. IMO najlepszy element tej produkcji.

Dyć piszę, że zdjęcia b. ładne. Ale i tak bardziej podoba mi się zakończenie - jest tak dogłębnie pesymistyczne.

Pesymistycznie otwarte :)

Wygrywa zderzając znaną na pamięć bajkę o Śnieżce (sacrum wspomnień z dzieciństwa) z erotyką w duchu Almodovara (niech będzie że profanum, z nawiązaniem a rebours do Hablas con Ella: gorzkie zakończenie z aluzją do prostytucji). Świetnie miesza wzruszające tony z groteską. Fantastyczne zdjęcia i muzyka. Spodziewałem się mniej. :)

Dla mnie bajka o Śnieżce nigdy nie była szczególnym sacrum a słowa "Hablas con Ellla" nawet padły podczas projekcji, wraz z zapytaniem, czy Hiszpanie nie mają czasem jakiegoś fetyszu śpiących kobiet. :) To chyba sprowadza się trochę do tego, co kto lubi i jakie ma wspomnienia, chociaż film jest zapewne obiektywnie atrakcyjny ze względu na dobrą realizację.

No ładne, ale nic bym nie stracił, gdybym tego nie obejrzał. Do szybkiego zapomnienia.

patryck
MureQ
AlkioneX
misiolak
lapsus
dcd
dcd
Urbino
olejanko
JuliaCezaria
verdiana