Anna Karenina (1997)

Reżyseria: Bernard Rose

Historia wielkiej, nieszczęśliwej miłości, która 100 lat temu zaczęłą się i skończyła na dworcu kolejowym. Losy Anny żony starego Karenina, urzędnika wysokiej rangi jest przesądzony, gdy jej spojrzenie na moment spotyka oczy hrabiego Wrońskiego. Czy Anna zdoła się obronić przed tą namiętnością ?

Obsada:

Pełna obsada

Zwiastun:

Film dłuży się (w przeciwieństwie do książki). Aktorka wyjątkowo źle dobrana do roli Anny. Denerwuje lektor dopowiadający z offu, jak w serialu brazylijskim, co poczuła Anna – emocje powinny być tak zagrane, że widz sam to dostrzega. I muzyka, jak w „Chinatown”, zdradza, co się wydarzy za 10 minut, tylko u Polańskiego to było urocze, a tutaj irytuje.

Jest to produkcja w starym stylu. To się ceni w dobie wszędobylskiego blueboxa, plastikowych scenografii i komputerowo generowanych statystów. Zapierające dech w piersi pałacowe wnętrza, piękne mundury i dworskie suknie, tłumy aktorów tańczących w czasie balu. Właśnie sceny w czasie przyjęcia w Moskwie to uczta dla oka i ucha za sprawą wykorzystania muzyki klasycznej skomponowanej przez Czajkowskiego i Rachmaninowa.

Sama historia Anny Kareniny siłą rzeczy jest bardzo mocno okrojona i spłycona. Wątki poboczne niemal nie występują a nawet sam wątek tytułowej bohaterki nie uszedł przed pewnymi cięciami i uproszczeniami. Osoba nie czytająca książki może mieć problem ze zrozumieniem całej głębi zachowań i psychiki bohaterów.

Wydanie DVD nie imponuje bogactwem dodatków, właściwie dodatków nie posiada żadnych Na płycie znajduje się to co powinno, czyli wybór ścieżki dźwiękowej, napisów i scen. Mały reportaż z planu filmowego byłby nie lada gratką bez której jednak musimy się obejść.

Lamia
matadu
annemily
emerenc
rosemary83
nevamarja
marjory23
darooo
martittablack
Devi