Opowieść wigilijna (2009)
A Christmas Carol
Reżyseria:
Robert Zemeckis
Najnowsza adaptacja klasycznej powieści Charlesa Dickensa o człowieku wziętym przez tajemnicze świąteczne istoty w specyficzną, wewnętrzną podróż. Duchy pokazują Scrooge’owi jakim był kiedyś człowiekiem, jakim jest teraz i co się z nim stanie jeśli dalej będzie postępował tak, jak do tej pory.
Obsada:
- Jim Carrey Ebenezer Scrooge / Ghost of Christmas Past / Ghost of Christmas Present / Ghost of Christmas Yet To Come
- Gary Oldman Bob Cratchit / Marley / Tiny Tim
- Colin Firth Fred
- Robin Wright
- Cary Elwes
- Molly C. Quinn Belinda Cratchit / Belle's Daughter
- Bob Hoskins Mr. Fezziwig
- Daryl Sabara Peter Cratchit
- Fionnula Flanagan
- Sammi Hanratty Young Belle's Daughter #1 / Want Girl / Young Cratchet Girl
- Fay Masterson Martha Cratchit / Caroline
- Tarah Paige Dancer
- Sonje Fortag Freds Housemaid / Phantom
- Jacquie Barnbrook Mrs. Fezziwig
- Lesley Manville Mrs. Cratchit
- Ryan Ochoa Young Cratchit boy / Belles Son #1 / Young Sleigh boy / Ignorance Boy
- Raymond Ochoa Belles Son #3 / Carolines Son #1
- Ron Bottitta Cook / Caroler / Carriage Driver
- Kelly Connolly Dancer
- Beckie King Dancer
- Aliane Baquerot Dancer
- Nicole Dault Dancer
- Gavin Hetherington Dancer / Caroller
- Amber Gainey Meade Caroler / Party Guest / Beggar Woman
- Becca Sweitzer Dancer
- John Todd Dancer
Do oglądania wyłącznie na małym ekranie. Na dużym – wrzaski, gadanina, popcorn, słowem: tabuny dzieci, nie do wytrzymania dla normalnego człowieka! A ten film nie jest wart aż takiego cierpienia. :P
Bocelli wymiata.
Nie wiem czemu ludzie się tak tego filmu czepiają? Przez to, że jest to animacja? Jestem po trochu grafikiem, więc mnie animacja w ogóle nie przeszkadzała. Natomiast scenariusz jest bardzo dobry, niemal identyczny z książką, muzyka fajna, a dialogi chyba momentami żywcem wyjęte z powieści (co zresztą sprawia, że czasami wydają się takie niedzisiejsze). Jedyny minus, to momenty akcji przy trzecim duchu, nie wiem po co one były. A że pół filmu krzyczało "zobaczcie, co potrafimy zrobić!"... Ja tam się grafikom wcale nie dziwię, każdy lubi się czasem pochwalić osiągnięciami.